Dom do remontu - kupić czy lepiej sobie odpuścić?

Stara, czerwona cegła, grzyb na ścianach, przeciekający dach, pęknięcia w murach, drewniane, wypaczone okna i piece kaflowe na pewno nie przyciągają wielu zainteresowanych. Cena tak "wyposażonego" budynku za to może przyciągać potencjalnych klientów.

Dom będzie wymagał generalnego i kosztownego remontu, więc lepiej się poradzić fachowca, czy warto inwestować w tę skarbonkę. Pamiętajmy, że właściciele posesji do remontu, zazwyczaj mówią tylko o niektórych, widocznych gołym okiem defektach lokalu. Inne musimy... zauważyć sami.

Zwróćmy uwagę na pęknięcia w murach. Jeśli widoczne są w ścianach nośnych, odradzamy zakup. Jeżeli rysy są niewielkie, a do tego nie na całej długości ścian, można je jeszcze uratować.

Gdy w domu panuje zaduch od grzyba, a mury są pokryte pleśnią, doprowadzenie ich do stanu używalności będzie kosztowne. Podobnie z instalacją, jeśli do wymiany jest np. tylko grzewcza, możemy na to pójść. W przypadku, gdy wszystkie instalacje są wadliwe, będzie nas to drogo kosztowało. Weźmy też pod lupę stan dachu, stolarkę okienną i drzwiową oraz ocieplenie domu.

Chcąc kupić dom w stanie do remontu, powinniśmy poradzić się specjalisty. Jego opinia, chociaż odpłatna (kilkaset złotych), pomoże nam przy podejmowaniu decyzji o zakupie. Informacje od fachowca mogą nam się również przydać przy negocjacjach ceny z właścicielem domu.

Gdy jesteśmy prawie pewni tego, że dom jednak kupujemy, zlećmy jeszcze pisemne opracowanie opinii technicznej budynku. Właściciele domów najwyżej kilkunastoletnich trzymają takie dokumenty u siebie. Jeśli nie, można odtworzyć dokumentację.

Dzięki niej będziemy wiedzieli, z jakich materiałów został wzniesiony budynek, jakie konstrukcje zastosowano itp. Będziemy mogli podliczyć sobie wydatki, jakie nas czekają, zanim wprowadzimy się do naszego "nowego" domu. Może zdarzyć się bowiem tak, że poniesione na remont koszty przewyższą nawet kilkakrotnie cenę zakupu domu.