https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dorzucą nawet bonus

Anna Dyguła
Zbudowanie solidnego placu jest droższe niż się wydaje. Wszystkie urządzenia muszą posiadać atesty, a to znacznie podnosi koszty inwestycji. Co można zrobić za 100 tys. zł? Przykładem może być plac zabaw w Świeciu przy ul. Kościuszki - na zdjęciu.
Zbudowanie solidnego placu jest droższe niż się wydaje. Wszystkie urządzenia muszą posiadać atesty, a to znacznie podnosi koszty inwestycji. Co można zrobić za 100 tys. zł? Przykładem może być plac zabaw w Świeciu przy ul. Kościuszki - na zdjęciu.
- Dlaczego w Krąplewicach ma powstać plac zabaw wart prawie 120 tys. zł? - pyta nasza Czytelniczka. Sprawdziła ona, że za połowę tej sumy można utworzyć trzy place, z pożytkiem dla mieszkańców kilku miejscowości.

Czytelniczka twierdzi, że projekt ma być współfinansowany ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Warunkiem uzyskania dotacji z ministerstwa jest zagwarantowanie w budżecie gminy 60 tys. zł. Dopiero wtedy MEN dołoży drugie 60 tys. zł - wyjaśnia kobieta, która na własną rękę postanowiła sprawdzić czy uda się jej znaleźć tańszego wykonawcę.

Dorzucą nawet bonus

Zadzwoniła do jednej z firm zajmujących się budową ekologicznych placów zabaw. - Uznałam, że skoro gmina dysponuje 60 tys. zł, to bez uzyskiwania dopłaty z MEN, można za tę sumę wyposażyć w place więcej niż jedną miejscowość - tłumaczy kobieta. - Spytałam zatem czy jest możliwość zakupienia pojedynczego placu za 20 tys. zł.
Zaoferowano jej wykonanie trzech obiektów dla dzieci za 60 tys. zł i bonus. - Przy realizacji całego zamówienia można liczyć na dodatkowe 6 tys. zł do wykorzystania na zakup innych urządzeń - mówi Czytelniczka.
Dlatego dziwi ją, że gmina zamierza wybudować tylko jeden plac i to za znacznie większe pieniądze. - Sądzę, że lepszym rozwiązaniem byłaby budowa trzech placów: w Buczku, Nowych Krąplewiach i Krąplewicach - uważa Czytelniczka.

Chcemy obiektu z prawdziwego zdarzenia

Jak wyjaśnia wójt Jeżewa Mieczysław Pikuła, projekt placu zabaw w Krąplewicach został zaakceptowany przez ministerstwo edukacji już w maju i obecnie jest przygotowywany kosztorys inwestycji. - Kolejnym etapem jest ogłoszenie przetargu, a jego zwycięzca ma sześć tygodni na realizację przedsięwzięcia - mówi Pikuła, tłumacząc, że rezygnacja na tym etapie oznaczałaby utratę dofinansowania z Unii Europejskiej.
Wójt zapewnia także, że budowa placu była poddana społecznej debacie. - Zarówno uczniowie, jak i rodzice, poparli tę inwestycję - mówi i zapewnia, że umiejscowienie placu jest ukłonem w stronę mieszkańców Krąplewic. - Zależało nam, żeby plac powstał w miejscowości nie będącej siedzibą gminy - tłumaczy Mieczysław Pikuła. - Korzystać z niego będą mogły przecież nie tylko dzieci z Krąplewic.
Będzie to pierwszy tego typu obiekt w gminie, realizowany w ramach programu "Radosna Szkoła". Ma być dumą mieszkańców. - Zlokalizujemy go za szkołą. Oświetlimy i wyposażymy w tzw. bezpieczną nawierzchnię. Oprócz zabawek dla dzieci będą także ławki dla rodziców - zapowiada wójt.
Pytany, czemu nie wolałby przeznaczyć 60 tys. zł na budowę trzech mniejszych obiektów odpowiada: - Stawiamy na jakość, a nie na ilość. Wierzę, że w przyszłości powstanie więcej takich placów w gminie. Skoro projekt jest w połowie dotowany z UE, warto z tego korzystać - podsumowuje.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska