"Głodowa płaca, ciężka praca" te i inne hasła pojawiły się na transparentach, które ze sobą przynieśli protestujący pracownicy grudziądzkiego sądu. Swoich pracowników wspierał m.in. Maciej Plaskacz, prezes Sądu Rejonowego w Grudziądzu:- Ich ciężka, codzienna praca jest absolutnie niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości - zaznaczał prezes Maciej Plaskacz. - Za taką pracę należy się godne wynagrodzenie.
Druga manifestacja przed Sądem Rejonowym w Grudziądzu [zdjęcia]
Protestujący zauważają, że dla innych grup zawodowych pieniądze na wzrost płac znalazły się. - Policjanci dostali! - podkreślali wczoraj. I dodali: - My nie chcemy dużo. Jeśli nie 1 tys. zł, to chociaż 500 zł. Zawsze to już coś.
W Sądzie Rejonowym w Grudziądzu - jak zapewnił prezes sądu Maciej Plaskacz - w tym tygodniu wszystkie wokandy odbywają się planowo. Co jeśli minister sprawiedliwości nie ugnie się i nie znajdzie pieniędzy na podwyżki? Grudziądzcy urzędnicy sądowi nie wykluczają, że zaostrzą protest i podobnie jak ich koledzy po fachu z innych miast, pójdą masowo na zwolnienia lekarskie.
W grupie zebranych pod budynkiem sądu byli m.in. pracownicy obsługi, asystenci sądowi, urzędnicy sądowi, protokolanci...