Dotacja na basen Astorii mniejsza niż planowano?

Budowa nowego basenu wystartuje na przełomie trzeciego i czwartego kwartału przyszłego roku. 50-metrowy basen o olimpijskich wymiarach ma mieć 10 torów, szerokich na 2,5 metra. Wokół pływalni powstanie także widownia dla 450 osób. Wszystko miałoby być gotowe do 2019 roku.

Czytaj: Astoria w Bydgoszczy w zupełnie nowej odsłonie. To będzie pierwszy taki basen w regionie!

Władze miasta oszacowały, że inwestycja będzie kosztowała 100 mln zł. Ratusz chce wyłożyć połowę tej kwoty, a drugą część chce pozyskać z rządowego Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.

O bydgoski basen w Ministerstwie Sportu i Turystyki dopytywał poseł Paweł Olszewski z PO. Chciał uzyskać zapewnienie, że ministerstwo pokryje połowę kosztów inwestycji.

- Program inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu, w ramach którego zakwalifikowane zostało przedsięwzięcie dotyczące budowy pływalni o wymiarach olimpijskich w Bydgoszczy, określa maksymalną, górną granicę możliwego poziomu wsparcia finansowego do 50 procent wydatków kwalifikowanych inwestycji. Z uwagi na ogromną skalę potrzeb inwestycyjnych zgłaszanych do Ministerstwa Sportu i Turystyki przez wnioskodawców z całego kraju, dofinansowanie poszczególnych przedsięwzięć może zostać przyznane na niższym poziomie - czytamy w odpowiedzi na interpelację posła, pod którą podpisał się Jarosław Stawiarski, sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki

Ministerstwo tłumaczy, że w tym roku do programu złożonych zostało już ponad 100 zgłoszeń, na wnioskowaną kwotę dofinansowania przekraczającą 1,4 mld zł, a także ponad 1100 wniosków o dofinansowanie na kwotę ponad 750 mln zł. - Natomiast roczny budżet środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej przeznaczony na inwestycje sportowe wynosi średnio ok. 400 mln zł - wyjaśnia Jarosław Stawiarski.

O tym ile pieniędzy przeznaczy ministerstwo na budowę basenu w Bydgoszczy, dowiemy się za pół roku. - Wysokość dofinansowania zostanie określona na etapie wprowadzania inwestycji do Planu Rocznego, czyli w II kwartale 2017 roku - wyjaśnia Jarosław Stawiarski.