
Babcia nie radzi sobie z wnukiem. Miała opiekować się nim kilka tygodni, a mija już kilka miesięcy tej "tymczasowości". Sprawę znają MOPR i policja; do sądu rodzinnego trafiły dwa wnioski. Sąsiedzi reagują, ale efektów nie widzą: koszmar trwa dalej.

Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji przekazuje, że w opisywanej sprawie policja, w tym dzielnicowi, współpracują z MOPR-em. Do sądu rodzinnego w Toruniu trafiły już dwa wnioski.

MOPR w Toruniu zapewnia, że podjął i podejmuje szereg działań w opisywanej sprawie opisywanej rodziny. Oczekiwane są rozstrzygnięcia sądu rodzinnego.

Według relacji sąsiadów, 10-letni wnuczek potrafi już podnieść rękę na babcię. Do tego wyzywa ją i wymusza pieniądze.