W ciągu kilku chwil cały dorobek rodziny utonął w tonach wody i błota. Dom państwa Rudol doszczętnie zalał wyciek z rury Zachemu. Zakład bierze na siebie odpowiedzialność za ten dramat. Straty ma pokryć ubezpieczyciel. Rodzina boi się jednak, że pieniędzy nie wystarczy na wszystkie potrzeby.

W dniu zdarzenia pracownicy będący na miejscu pomagali w uprzątnięciu mieszkań

- Zależy nam bowiem, aby osoby pokrzywdzone w jak najszybszym czasie otrzymały odszkodowanie - mówi Sylwia Przytulska, rzeczniczka Grupy Ciech, która jest właścicielem Zachemu.

- Wszystko wydarzyło się w samym środku nocy - wspomina rodzina. Żywioł wyrwał ich ze snu.