Dramat w Brazylii. Neymar już nie zagra na mundialu

W 88. minucie ćwierćfinałowego meczu Brazylia - Kolumbia obrońca Juan Zuniga kopnął kolanem Neymara w plecy. Piłkarz został z grymasem bólu zniesiony z boiska. Kilka godzin później lekarz brazylijskiej ekipy Rodrigo Lasmar przekazał krajowi i piłkarskiemu światu hiobowe wieści. - Badanie wykazało, że doszło do pęknięcia trzeciego kręgu lędźwiowego. To nie jest bardzo poważny uraz, w tym sensie, że konieczna byłaby operacja lub też skomplikowane leczenie - zapewnił Lasmar. - Potrzeba będzie kilku tygodni, by Neymar odzyskał pełną sprawność ruchową - dodał jednak.

To strata nie tylko dla Brazylii, ale dla całego mundialu. Specjalne życzenia powrotu do zdrowia dla Neymara przekazał m.in. Leo Messi. "Mam nadzieję, że szybko wrócisz do gry - napisał gwiazdor Argentyny i na profilu na facebooku zamieścił swoje zdjęcie z Neymarem w koszulkach Barcelony.

Głos zabrał także sam Zuniga. - Do starcia doszło w trakcie walki na boisku, to jest normalne, zapewniam, że nie chciałem go skrzywdzić. Gdy gram, nie mam nigdy zamiaru wyrządzenia krzywdy rywalowi. To był mecz walki, obaj chcieliśmy go wygrać, on miał mniej szczęścia - powiedział Kolumbijczyk.

Dla ekipy Luisa Filipe Scolariego to potężny cios. Neymar nie tylko był najlepszym strzelcem zespołu i najbardziej kreatywnym piłkarzem w ofensywie. Był przede wszystkim mentalnym liderem zespołu i symbolem, wokół którego zbudowano całe nadzieje na Puchar Świata.

Czy szanse na tytuł dla Brazylii zmalały? Na pewno, ale jak bardzo, to zależy od psychologicznych zdolności selekcjonera. Neymar błyszczał w fazie grupowej, ale w meczach pucharowym był dobrze kryty w meczach z Chile i Kolumbią. W ćwierćfinale zdołał oddać tylko strzały na bramkę rywali. Scolari musi teraz przekonać swoich podopiecznych, że bez Naymara są równie mocnym zespołem.

Brazylia w półfinale zagra we wtorek z Niemcami.