- Zniszczyłem lakier na niemal nowym samochodzie - skarży się Czytelnik, który przejeżdżał przez Raciniewo. - Drogowcy nie oznakowali drogi. Gdybym wiedział, że jest wysypana kamieniem, przejechałbym ten odcinek z mniejszą prędkością. Wystąpię o odszkodowanie do ubezpieczyciela.
Według naszego rozmówcy w gminie Unisław zabrakło oznakowania jezdni. Późnym wieczorem nie było nawet widać, że ten odcinek jest w remoncie.
Kierowcy uszkodzili swoje pojazdy
Policjanci z chełmińskiej komendy potwierdzają, że musieli interweniować. Zdenerwowani kierowcy zgłaszali uszkodzenia swoich pojazdów.
- Najpierw dotarło do nas zgłoszenie z Raciniewa od kierowcy Harleya-Davidsona - informuje asp. Tomasz Manuszewski, p.o. oficera KPP w Chełmnie. - Motocyklista jechał w kierunku Bydgoszczy. Twierdził, że zabrakło tam znaków pionowych, a odskakujący gruz zniszczył karoserię jego jednośladu, elementy ramy oraz nadwozia.
Z podobnym problemem zadzwonił kierowca mercedesa, który zmierzał od Unisławia do Bydgoszczy.
- Mijając się z innym, nieznanym pojazdem, spod jego kół odskoczył kamień i uderzył w przednią szybę mercedesa - dodaje Tomasz Manuszewski. - Kierowca skarżył się także na to, że gruz był rozsypany po całej jezdni i nie było oznakowania.
Zobacz także: Wielka dziura na Alei Ossolińskich już zalepiona. Ale tymczasowo... [zdjęcia, wideo]
W Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy potwierdzają, że na drodze wojewódzkiej nr 551, na odcinku Strzyżawa-Unisław, prowadzony był remont przy użyciu grysów i emulsji.
- Jest to rodzaj prac szybkopostępujących, nawet po kilka kilometrów na dobę - informuje Michał Sitarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy. - Zgodnie z zatwierdzoną organizacją ruchu oznakowanie tych robót odbywa się poprzez umieszczenie znaków na pracującym sprzęcie - podobnie jak w przypadku koszenia poboczy. W trakcie wykonywanych prac obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę oraz znak ostrzegawczy o sypkim żwirze, czyli grysach. Warto podkreślić, że taki sposób organizacji ruchu jest zatwierdzany między innymi przez policję.
Robotnicy właściwie zabezpieczyli odcinek?
Według zarządcy drogi, tak było także na wspomnianym odcinku w Raciniewie.
- Apelujemy do kierowców, aby widząc oznakowanie, także na pojazdach, traktowali je na równi z innymi znakami - dodaje Michał Sitarek. - Przejazd przez drogę remontowaną przy użyciu tej technologii, przy odpowiednim dostosowaniu prędkości, nie powinien skutkować żadnymi uszkodzeniami. Na jezdni, tuż przy poboczu, zawsze w sposób naturalny gromadzi się piasek i drobne kamienie - na przykład użyte do zagęszczenia poboczy i zawsze należy się liczyć, że tego typu element może przesunąć się na jezdnię.
Rzecznik prasowy zapewnia, że sprawdzą jednak sygnał i to, czy po przeprowadzeniu prac występuje tam jeszcze nadmierna ilość takiego materiału na jezdni.
- W razie konieczności zlecimy, oczywiście, prace porządkowe - dodaje Michał Sitarek.