Za oknami pogoda raczej późnojesienna niż zimowa. Śniegu nie było nawet w święta, a wigilię meteorolodzy okrzyknęli najcieplejszą od co najmniej dwudziestu pięciu lat. Nie zanosi się, żeby w najbliższym czasie spadł śnieg. Ochłodzenie zapowiadane jest na czwartek, kiedy temperatura sięgnie... 0 stopni. Zmotoryzowanym może się wydawać, że w tej sytuacji drogowcy siedzą z założonymi rękami i czekają na śnieg.
W Zarządzie Dróg Powiatowych w Brodnicy, rzeczywiście, spokojnie. Na składzie jest piasek z solą - 600 ton. W czasie mrozów i opadów śniegu taka dawka wystarcza na 4-5 dni, góra tydzień. Przy obecnych warunkach najprawdopodobniej starczy na miesiąc. - Na drogach jest ślisko gdy spadnie deszcz, a wielu kierowców uważa, że jak droga czarna, to można "depnąć". Większy problem stanowią dziury, które się pojawiają w asfalcie. Na razie są to ubytki w warstwie ścieralnej. Uzupełniamy je na bieżąco, jeśli pogoda pozwala - tłumaczy Marek Leski , szef Zarządu Dróg Powiatowych. O oszczędnościach będzie można mówić po zakończeniu sezonu i sporządzeniu bilansu. Wtedy okaże się ile pieniędzy na zakup mieszanki udało się zatrzymać w budżecie.
Z kolei w Rejonie Dróg Wojewódzkich w Nidzicy, który nadzoruje drogi powiatu nowomiejskiego, drogowcy zwracają uwagę, że najwięcej piachu zużywa się przy tzw. "przejściach przez zero", bo wtedy na drogach pojawia się lód. Mniej mieszanki zużywa się gdy spadnie śnieg.
Drogowcy się cieszą
pak

Czas przeszły? Może lepiej nie wywoływać wilka z lasu...
Zarządcy dróg zaoszczędzą, bo zima jest wyjątkowo łagodna. Jednak drogowcy podkreślają, że nawet przy obecnych warunkach sypać czasami trzeba.