- Premier Janukowycz dokonał przewrotu państwowego - oświadczyła Tymoszenko.
Według najnowszych obliczeń Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), Janukowycza poparło 40,12 proc. wyborców, a Juszczenkę - 39,15 proc. Takie dane uzyskano po zsumowaniu danych z 94 proc. kart do głosowania. Oznacza to, że żaden z rywali nie otrzyma ponad połowy głosów - stąd też wszystko wskazuje na to, że 21 listopada odbędzie się druga tura głosowania, w której zmierzą się Juszczenko i Janukowycz.
Sztab Juszczenki prowadził własne, tzw. równoległe podliczanie głosów (na podstawie kopii protokołów z lokali wyborczych). Z dotychczasowych rezultatów wynika, że Juszczenkę poparło 45,06 proc. wyborców, a Janukowycza 32,90 proc. Takie dane uzyskano po podliczeniu 67 proc. protokołów. Sztab tymczasowo wstrzymał podliczanie, gdyż z wielu lokali wyborczych nie nadeszły końcowe protokoły wyników głosowania.
- Losy pierwszej rundy głosowania w tej chwili decydują się w Kijowie i obwodzie, gdzie Juszczenko uzyskał poparcie ponad 62 procent wyborców. Mamy informacje, że szefowie komisji są zmuszani do nie wydawania końcowych protokołów. Po lokalach krążą podejrzani młodzi ludzie, którzy zastraszają członków komisji, zmuszają ich do wpisywania fałszywych wyników głosowania lub po prostu wykradają dokumenty - twierdził wczoraj w południe Mykoła Katerynczuk ze sztabu Juszczenki.
Julia Tymoszenko powiedziała, że proces fałszowania wyborów rozpoczął się w środku nocy. - Niszczono protokoły pod naciskiem ludzi, którzy przychodzili do lokali z bronią w ręku. Dochodziło do bójek, milicja na ogół nie reagowała.
Dodała, że bardzo wielu wyborców, którzy byli uważani za zwolenników Juszczenki, po prostu nie wpisano na listy osób upoważnionych do udziału w wyborach. Według niej, może chodzić nawet o 10 procent elektoratu Juszczenki. - Tysiące ludzi jeździło po kraju i wielokrotnie głosowało w różnych miejscowościach. Podróżowali pociągami i autobusami pod specjalnym nadzorem - powiedziała Tymoszenko.
Tymoszenko zapowiedziała, że opozycja będzie walczyła o sprawiedliwe wyniki głosowania w sądach.
(PAP)
Drugie starcie

Niedzielne wybory prezydenckie zostały sfałszowane w wyniku czego kandydat władz, premier Wiktor Janukowycz otrzymał dodatkowo od 15 do 20 procent głosów - oświadczyła była wicepremier Julia Tymoszenko, która poparła kandydata opozycji Wiktora Juszczenkę.