Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużego końca świata nie będzie!

rozmawiał jacek deptuła
- Mam już ich parę za sobą, nawet czytałem jakieś przepowiednie, ale z nimi jest tak, że sprawdzają się zawsze po fakcie - mówi Antoni Szpak satyryk bydgoskiego kabaretu "Klika".

- Ile przeżył już pan końców świata?
- Mam już ich parę za sobą, nawet czytałem jakieś przepowiednie, ale z nimi jest tak, że sprawdzają się zawsze po fakcie. Jestem jednak pewien, że ten koniec świata będzie zupełnie inny od poprzednich. Wypada bowiem jutro, tuż przed świętami. Wniosek jest więc taki, że jakie by one nie były, to i tak będą najszczęśliwsze i najweselsze od wieków.

- A to dlaczego?
- Ponieważ się odbędą! Zatem narzekanie i utyskiwanie po świętach, że coś źle wypadło, będzie malkontenctwem i pieniactwem. Po świętach spotkamy się więc pełni szczęścia i radości życia. Nawet jeśli spędzimy je o chlebie i wodzie czy bez śniegu. Tym bardziej, że w nowym 2013 roku możemy oczekiwać uwertury do kolejnego, tym razem małego końca świata. Nie wiem tylko, kiedy dokładnie nastąpi.

- Mały koniec świata to jakaś nowa, polska forma armagedonu?
- Bardzo polska. Najpierw "nie dopnie się" budżet - jak wieszczą politycy, po czym naszą zieloną wyspę zaleje potop długów. Kto będzie miał większe pieniądze, czyli jak kto nagrabił, wejdzie do swojej arki z rodziną i kolegami i przejdzie potop suchą nogą. Jako naród wybrany, niezwykle szczególny, nadajemy się do tego, by przećwiczyć ten mały koniec świata. Nasz 2013 rok będzie papierkiem lakmusowym dla całej Unii.

Czytaj też: [Olaboga, koniec świata! Czyżby?
- Mimo wszystko nie zrobił pan żadnych zapasów jak wielu obywateli Europy i USA? W komunistycznym Pekinie aresztowano nawet kilkaset osób rozrzucających ulotki o końcu świata.
- Zrobiłem jedynie zapas soli z przeznaczeniem do domku letniskowego. Sól wsypuje się do klozetu, żeby nie pękł podczas mrozów. W sumie cieszę się, że są ludzie wierzący w jutrzejszy koniec świata. Bez nich kabaret "Klika" straciłby zajęcie, jak cała reszta satyryków. Fajnie, że są tacy, bez nich życie byłoby pioruńsko nudne, a i wy nie mielibyście o czym pisać.
- Zatem i noc sylwestrowa zapowiada się szampańsko?
- Sama noc - owszem. Ale później byłbym ostrożny, niech pan nie zapomina o małym końcu świata. Z tego co wiem, a wiem z dobrych źródeł, nad budżetem IIIRP odbędą się wielkie czary-mary bęc. Niestety, koniec świata dotknie niewielu polityków. Najszybciej woda zaleje Ruch Palikota, jego koniec jest bliski. Pozostałym będzie łatwiej, bo są w partiach wodzowskich.

Czytaj e-wydanie »

](http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121216/CIEKAWOSTKI/121219492)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska