W weekend zostaną rozegrane dwie ostatnie kolejki w ekstraklasie. Prawie wszystko jest już jasne. Do I ligi zostanie zdegradowana Stella Gniezno, za tygodnie w turnieju finałowym w Toruniu o medale zagrają Grunwald Poznań, Start Gniezno, AZS AWF Poznań i Pomorzanin.
Taka jest w tej chwili kolejność w czołowej czwórce, ale ta może się jeszcze zmienić. Liczą na to zwłaszcza torunianie, którzy nie chcieliby już w półfinale trafić na najmocniejszą polską drużynę. Nadzieje Pomorzanina oparte są na solidnych podstawach. Nasz zespół zagra w ten weekend tylko u siebie: w sobotę o 16.00 z Polonią Środa i dzień później o 14.00 z MKS Siemianowiczanką. Obie drużyny są z dołu tabeli i już o nic nie walczą tym sezonie. Najtrudniejsze zadania czeka Start Gniezno, który podejmie Grunwald.
- Nie ukrywam, że liczymy na zwycięstwo lidera tabeli. To mocniejszy zespół , a wydaje mi się, że poznanianie także raczej woleliby nie trafić na nas w półfinale - mówi trener Andrzej Makowski.
Szkoleniowiec podkreśla jednak, że najpierw trzeba się skoncentrować na wygraniu własnych spotkań. Nie wiadomo, czy w weekend będą mogli zagrać kontuzjowani Rafał Szrejter i Maciej Zieliński. - Kadrę mamy szeroką, ale chciałbym w obu meczach zagrać jak najbardziej optymalnym składem. Na pewno zmiennicy także dostaną szansę, ale zależy mia na zgrywaniu trzonu zespołu. To ostatnia szansa, żeby w meczach o stawkę przećwiczyć pewne warianty taktyczne - podkreśla Makowski.
Czytaj e-wydanie »