O sprawie policyjnej akcji przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy, na wysokości "Radia Pik", poinformowała nas pani Marta, nasza Czytelniczka. - Akurat przechodziłam tamtędy z moją trzymiesięczną córeczką. Nagle zobaczyłam, że ulicą uciekają dwaj mężczyźni. Ktoś krzyczał - "Łapać złodziei". Przechodnie rzucili się w pogoń. Szybko dopadli uciekinierów. Momentalnie na miejscu pojawił się policyjny radiowóz i zabrał delikwentów. Podejrzewam, że musieli okraść jakiś okoliczny sklep czy bankomat. Zdążyłam zrobić zdjęcia z zatrzymania złodziei - opowiada nasza Czytelniczka.
Jak się okazało, uciekinierzy rzeczywiście byli złodziejami, ale ich celem były dane z kart płatniczych klientów jednego z banków. Na bankomacie przy ul. Gdańskiej zamontowali specjalnie skonstruowaną nakładkę, by móc wykradać dane z kart (tzw. skimming). Pod koniec października 2015 roku urządzenie znaleźli funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Bydgoszczy. Od tej pory zaczęli pracować nad sprawą, by jak najszybciej ująć przestępców. - W czwartek, w południe, policjanci zatrzymali zaskoczonych mężczyzn krótko po tym, jak zdjęli z jednego z bankomatów przy ul. Gdańskiej specjalnie skonstruowana nakładkę. Sprawcami okazali się obywatele Bułgarii w wieku 25 i 30 lat. Trafili do policyjnego aresztu - informuje nadkom. Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.
Podczas przeszukania ich samochodu oraz pokoju hotelowego funkcjonariusze zabezpieczyli narzędzia służące do kopiowania danych z kart bankomatowych i kodów PIN, karty służące do zakładania urządzeń skimmingujących oraz sprzęt komputerowy. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że zatrzymani mogli działać na terenie całego kraju. Obecnie policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności sprawy.
Podejrzani już usłyszeli zarzuty nielegalnego uzyskania danych kart płatniczych oraz przygotowania do ich fałszowania. - Za to przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Będziemy wnioskowali o aresztowanie podejrzanych - podsumowuje nadkom. Maciej Daszkiewicz.
