
O tym, że za chwilę w szkole może wydarzyć się coś niedobrego, jedna z uczennic powiadomiła szkolnego pedagoga na początku długiej przerwy, kwadrans po godz. 12. - Otrzymałam informację o dwóch uczniach klasy pierwszej, którzy przynieśli do szkoły gaz pieprzowy i zapewne zechcą go rozpylić - relacjonuje Monika Rychlicka, pedagog szkolny Gimnazjum nr 2 w Świeciu. - Chwilę potem obu zatrzymałam i doprowadziłam do gabinetu dyrektora, aby się nie oddalili.

Niestety, okazało się, że chuligani zdążyli już uwolnić szkodliwą substancję, która błyskawicznie zatruła powietrze dolnej kondygnacji rozległego budynku przy ul. Ogrodowej. Natychmiast ogłoszono ewakuację jednocześnie powiadamiając o tym: policję, straż pożarną i pogotowie.

Jeszcze dziś 15- i 16-latek zostali przesłuchani przez policję. - Za swój czyn odpowiedzą przed sądem rodzinnym - tłumaczy st. asp. Maciej Rakowicz, oficer prasowy KPP w Świeciu. - Są sprawcami dość poważnego czynu karalnego. Chodzi o 160 artykuł Kodeksu Karnego mówiący o narażaniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Sprawcy, złapani na gorącym uczynku, długo nie mogli wyjść z szoku, że tak szybko udało się ich namierzyć. Zwykle w takich przypadkach winnych nie ustala się w ogóle lub z trudem. A nawet, jeśli pojawiają się jakieś podejrzenia, to zwykle brakuje dowodów na to, aby odpowiedzialni ponieśli karę.
W tym przypadku będzie zapewne inaczej. Nie tylko ujęto chuliganów, ale nawet zabezpieczono pojemnik z gazem, który przynieśli do szkoły. - W poniedziałek zbierze się rada pedagogiczna, która postanowi, jakie wyciągnąć w stosunku do nich konsekwencje - mówi Wioletta Kufel, dyrektorka Gimnazjum nr 2 w Świeciu.