Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwóch ministrów bije się o ziemię

Małgorzata Felińska
Agencja Nieruchomości Rolnych będzie zlikwidowana do końca tego roku - zapowiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz. Tymczasem dwaj ministerowie - rolnictwa i skarbu państwa - nie mogą się porozumieć w tej sprawie. Pierwszy chce przejąć nadzór nad agencją i państwową ziemią, drugi - ten nadzór zatrzymać.

Być może dopiero pod koniec kwietnia dowiemy się, kto będzie zarządzał 2,8 mln ha ziemi rolnej należącej do państwa.

My się nie poddamy

11 marca premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział na schodach warszawskiej centrali ANR: - Mamy przekonanie, że agencja przestanie istnieć jeszcze w tym roku, ale ostateczny termin to 1 stycznia 2007 roku. Premier poinformował, że w kwietniu rząd przyjmie ustawę w tej sprawie i podkreślił, że program "Tanie Państwo" jest bardzo skrupulatnie realizowany: - Może są pewne opóźnienia, ale wynikają one tylko z hamowania tych zmian przez samą administrację. My się nie poddamy!

Nie wiadomo, czy premier miał na myśli poselski projekt nowelizacji Ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi skarbu państwa, który jest po pierwszym czytaniu w sejmowej komisji rolnictwa, ale "spadł" z porządku obrad Sejmu 15 marca. - Nowelizacja przewiduje tylko jedną zasadniczą zmianę - nadzór nad ANR ma przejąć od ministra skarbu minister rolnictwa - mówi poseł Wojciech Mojzesowicz (PiS). W 20. z kolei nowelizacji ustawy nie ma mowy o przekształceniu ANR w Bank Ziemi lub inną podobną instytucję.

Bank czy spółka?

Jeśli minister rolnictwa przejmie agencję, w jej miejsce ma powstać Bank Ziemi jako departament w resorcie rolnictwa. Bank ma mieć głos decydujący w sprawach dotyczących nieruchomości rolnych państwa, jednak bezpośrednio zarządzać ziemią mają gminy lub samorządy wojewódzkie. Bank Ziemi będzie realizował ustawę "zabużańską" i reprywatyzacyjną. Ten pomysł ma przynieść budżetowi państwa 110 mln zł oszczędności w 2007 r. Premier zakładał, że ustawę o likwidacji ANR rząd przyjmie w kwietniu i wejdzie ona w życie do końca roku.

Ale minister skarbu (który obecnie sprawuje nadzór nad ANR) ma inny pomysł na agencję - chce ją przekształcić w spółkę prawa handlowego. - To byłby dobry pomysł, ponieważ minister skarbu mógłby bez przeszkód kontrolować zarządzanie państwową ziemią - mówią w biurze prasowym MSP i dodają, że do końca kwietnia resorty rolnictwa i skarbu państwa mają wypracować wspólne stanowisko: - A rządowy projekt nowelizacji ustawy będzie przedstawiony po tych rozmowach. Na razie MSP nie ujawnia szczegółów swojej nowelizacji.

Likwidacji nie będzie

Niezależnie od tego, które ministerstwo zwycięży w bitwie o agencję, o jej całkowitej likwidacji nie ma mowy. Jakaś instytucja musi zarządzać 2,8 mln ha państwowej ziemi, kontrolować realizację 141 tys. umów dzierżawy, zarządzać 59 spółkami strategicznymi (nasiennymi i hodowlanymi).

- Na razie 960 pracowników agencji pracuje normalnie - zapewnia Tadeusz Szkamruk, rzecznik prasowy ANR. - Nic nie słyszeliśmy o zwolnieniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska