Taką sprawą w chełmińskiej Prokuraturze Rejonowej nie zajmowali się od dawna. - To przestępstwo z nienawiści - mówi Judyta Głowacka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Chełmnie.
Dwóch uczniów Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Grubnie dwukrotnie pojawiło się podczas nabożeństwa prowadzonego przez kapelana w chełmińskim kościele zielonoświątkowców i przeszkodziło w jego odprawianiu.
- Młodzi ludzie wrzucili do kościoła własnej roboty świece dymne, w pierwszym przypadku towarzyszył temu aktowi niecenzuralny okrzyk - dodaje Głowacka. - Dotyczył on wyznania tam przebywających. Po pierwszym zgłoszeniu policja umorzyła sprawę z powodu niewykrycia sprawcy. Po tym jak powtórzyli czyn, udało się mundurowym ich ustalić. Świece trafiły do laboratorium kryminalistycznego.
Chełmnianie: 17-letni Adrian D. i nieletni Bartosz P. przyznali, że zdecydowali się na ten czyn z powodów religijnych. Tłumaczyli, że utożsamiali zielonoświątkowców ze Świadkami Jehowy. Teraz nieletnim zajmuje się Wydział Rodzinny i Nieletnich, a starszym - Prokuratura Okręgowa w Toruniu.
- Doszło do znieważenia grupy ludzi z powodu wyznania - mówi Głowacka. - Jest szczególna dbałość o prowadzenie przestępstw tej kategorii. Zajmują się nimi dwie prokuratury - w Toruniu i Grudziądzu. Ta trafiła do toruńskiej. Sprawcy popełnili dwa przestępstwa. Za przeszkadzanie w publicznym wykonywaniu aktu religijnego grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, za znieważenie grupy ludzi z powodu przynależności wyznaniowej - nawet trzy lata.
Jan Went, dyrektor ZSCKP w Grubnie o toczącej się sprawie nic nie wie. - Sprawdzę to i porozmawiam z uczniami - zapewnia. - Poruszę temat z nauczycielami. Zorganizujemy pogadanki. Uważamy, by nikogo nie obrażano ze względu na wyznanie. To chyba chuligański wybryk młodych.