Banach był dzieckiem polskich emigrantów. Nie wiadomo, kiedy jego rodzice opuścili Polskę, ale wiadomo, że 14 lutego 1892 r. byli w Stanach Zjednoczonych. Tego dnia urodził się Józef. Nie wiadomo też kiedy Banachowie wrócili do Europy. Można jedynie przypuszczać, że było to tuż przed pierwszą wojną światową. Rodzina osiedliła się gdzieś w okolicach Kcyni.
Na wojennym szlaku
Józef Banach walczył w Powstaniu Wielkopolskim, potem na krótko został żandarmem wojskowym.
- To mój pradziadek z kolegami. Zdjęcie zostało wykonane w 1920 roku, na odwrocie zachował się napis "Pamiątka z Rusi". Myślę, że zrobiono je w czasie wojny polsko-bolszewickiej - opowiadał Dariusz Rega dodając, że o pradziadku Józefie rodzina nie wie zbyt dużo. - Babcia opowiadała, że pradziadek - chyba już po wojnie - otrzymał rozkaz wyjazdu na wschód. Oddelegowano go na Wołyń. Wiem, że nie pojechał. Prababcia Stefania mu nie pozwoliła. Z tego powodu pradziadek musiał zdjąć mundur.
Opowieści o pradziadku i jego żonie przekazywano w rodzinie przez trzy pokolenia. Można więc powiedzieć, że owa krewka i stanowcza dama - pani Stefania - urodziła się na Pałukach, w Sarbinowie.
- Jak i gdzie poznała pradziadka Józefa nie wiemy - dodał pan Dariusz. - Podczas II wojny światowej mieszkała w Łabiszynie, potem przeprowadziła się do Bydgoszczy. Jej ojciec był kołodziejem.
Józef Banach, pierwszy z lewej, zdjęcie opisano "Pamiatka z Rusi" 1920 rok. Zostało wykonane podczas wojny polsko-bolszewickiej
Ścigani za powstanie
- Pradziadkowie mieli ośmioro dzieci - relacjonował pan Dariusz. - Moja babcia opowiadała, że w czasie wojny musieli się ukrywać. Niemcy ich poszukiwali, prawdopodobnie dlatego, że Józef był powstańcem i żołnierzem. Otrzymał nawet odznaczenie i zaszczytny tytuł "Weteran Powstania Wielkopolskigo 1914 - 1919". Odznaczenie zginęło, dyplom nr 10386 przetrwał.
Schowek w pierzynie
W rodzinie Banachów i Regów nawet najmłodsi znają losy dyplomu weterana.
- Prababcia postanowiła uratować dyplom. Kiedy uciekali przed Niemcami we wrześniu 1939 ruku dokument został zwinięty w rulon i włożony do szklanej butelki. Tę prababcia Stefania ukryła w pierzynie. Został tam do końca wojny. Potem, w czasach stalinizmu, także się nim nie chwaliła - wyjaśniał pan Dariusz.
Józef Banach zmarł w 1942 roku i został pochowany w Samoklęskach. Jego żona i dzieci osiedliły się w Bydgoszczy. Po śmierci pani Stanisławy sprowadzono ciało Józefa Banacha - teraz spoczywają razem na cmentarzu na Jarach.