Dyskusyjny Klub Filmowy rozpocznie swoją powakacyjną działalność od wyświetlenia białostockiego horroru "Flash Area". Jest to film będący odpowiedzią na produkcje kina klasy B, a przy okazji zupełnie nowa jakość w polskim kinie niezależnym.
O czym opowiada? "Flash Area" mówi o tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby w Białymstoku pojawili się zombie. W ponadgodzinnym filmie, zrobionym przez kilku mieszkańców miasta, wystąpiło około 50 amatorów. Wszystkie postaci filmu wyglądają bardzo realistycznie, a mówiąc bardziej precyzyjnie - makabrycznie.
Zdjęcia do filmu powstawały przez około pół roku. Twórcy (w tym m.in. Jarosław Kuptel - operator filmu czy reżyser Adam Zyskowski) wykorzystali wnętrza nieistniejącego już pubu Gryf, klubu Gwint, wyjeżdżali w plener. Za nimi podążała grupa kilkudziesięciu osób, które chciały uczestniczyć w tym obrazie.
Publiczność, która pojawi się na seansie usłyszy kilka słów o genezie gatunku i realiach powstawania filmu. Będzie mogła wraz z prowadzącymi spotkanie zastanowić się, czy w Polsce jest obecnie audytorium dla tego typu produkcji i czy film należy rozpatrywać jedynie w charakterze egzotycznej ciekawostki.
Co jeszcze daje udział w DKF? Przede wszystkim dostęp do filmów, które nie znalazły się w szerokiej dystrybucji. Poza tym spotkania z innymi wielbicielami kina, możliwość wyrażania własnych poglądów oraz szansę na wymianę oraz weryfikację opinii po seansie.
Pierwsze powakacyjne spotkanie klubowiczów odbędzie się już w najbliższy czwartek w Kinie Centrum CSW o godz. 19.30. Wstęp wolny.