https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dyżurny Senat

Janina Paradowska, "Polityka"

     Postulat zniesienia Senatu pojawia się w naszej polityce z dość dużą regularnością, można nawet powiedzieć, że jest to postulat dyżurny. Gdy już nie wiadomo co jeszcze opinii publicznej zaoferować, zgłasza się chęć uczynienia władzy tańszą. Władza tanieje na ogół przez likwidację różnych urzędów bądź gremiów. Przed wyborami w roku ubiegłym przeżyliśmy istny najazd likwidatorów. Każde ugrupowanie chciało coś zlikwidować - kasy chorych, ministerstwa, Senat lub przynajmniej coś zmniejszyć. Zmniejszano na przykład liczbę radnych. Teraz przyszła pora na Senat. Likwidację drugiej izby proponuje SLD, zgodnie zresztą ze swym programem wyborczym.
     Rzecz jednak w tym, że propozycję tę składa w czasie politycznym źle wybranym. Senat jako druga izba parlamentu został wpisany do nowej konstytucji. Nie bez oporów: utrzymanie go przeszło ostatecznie niewielką większością głosów. Faktem jednak jest, że pozostał. Tak więc pytanie o dalsze istnienie Senatu jest dziś pytaniem o zmianę konstytucji i tu już zaczyna się problem. Konstytucja obchodzi właśnie pięciolecie swego istnienia. Rodziła się bardzo długo, w wielkim sporze politycznym. Był czas, iż wydawało się, że w ogóle szybko nie zostanie uchwalona i będziemy podpierać się rozwiązaniami prowizorycznymi. Udało się dzięki determinacji SLD, PSL, Unii Wolności i Unii Pracy. Udało się więc dzięki bardzo szerokiej koalicji. I dzięki osobistej determinacji Aleksandra Kwaśniewskiego, który długo Komisji Konstytucyjnej przewodniczył.
     Dotychczas nie dokonano żadnej kompleksowej oceny ustawy zasadniczej, często nawet nie dostosowano do niej obowiązującego prawa. Zmiana tego, co powstało w tak wielkim trudzie, jest przedsięwzięciem mało odpowiedzialnym. Jest grą, która na krótką metę może się podobać publiczności, ale na dłuższą może zaszkodzić. Jeżeli bowiem dziś rozpoczniemy debatę o likwidacji Senatu i otworzymy temat: zmiana konstytucji, to za chwilę pojawią się następne postulaty, na przykład lepszego zabezpieczania praw socjalnych, dopisywania katalogu wartości chrześcijańskich, innych przepisów dotyczących stosunków państwo - kościół. Jest wiele ugrupowań, które będą chciały okazję wykorzystać i rozpocząć grę wokół najbardziej kontrowersyjnych tematów. Dla samej likwidacji Senatu nie warto zmian konstytucji rozpoczynać, zwłaszcza że będzie nas czekać jej dostosowanie do członkostwa w Unii Europejskiej. To jest wielki i jeszcze nie poddany pod ocenę opinii publicznej temat.
     Stabilność konstytucji jest walorem systemu demokratycznego, daje poczucie pewności i zaufania do prawa. Majstrowanie przy prawie, w rytmie wyborczych obietnic jest praktyką najgorszą z możliwych. Naprawdę jest wiele obietnic przedwyborczych, których SLD jeszcze nie zrealizował i nimi warto się zająć. Konstytucję w rocznicę jej powstania warto po prostu uczcić. Nawet w ten sposób, że zostawi się ją w spokoju, by miała szansę utrwalić się w społecznej świadomości.

     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska