Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziadek był kominiarzem

(kap)
Maria Chojecka, pełnomocnik prezydenta ds. polityki społecznej

Ojciec mojej mamy Stanisław Walorczyk urodził się w okolicach Poznania. Po kilkunastu latach przeprowadził się do miasta, by uczyć się zawodu kominiarza. Po zdaniu egzaminów został czeladnikiem. Jednak nie mógł już dłużej pracować u swojego mistrza. Wtedy na zatrudnienie pracownika mogli pozwolić sobie tylko bogaci mistrzowie, reszta korzystała z pomocy uczniów. Dziadek, w poszukiwaniu pracy, postanowił przyjechać do Bydgoszczy. Tu poznał babcię Irenę, córkę mistrza kominiarskiego. Początkowo pracował u swojego teścia, potem sam zatrudniał już czeladników i uczniów. Babcia mogła w tym czasie zająć się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci: mojej mamy Henryki i jej młodszego brata Eugeniusza.
Rodzice mojego taty Wiktoria i Wojciech Buda mieszkali w Łażynie koło Bydgoszczy. Byli właścicielami gospodarstwa rolnego. Niestety, w 1939 r. dziadka i jego sąsiadów okupanci wywieźli do obozu koncentracyjnego w Austrii. Babcia już nigdy więcej go nie zobaczyła. Sama musiała więc wychować sześcioro dzieci i prowadzić gospodarstwo, by utrzymać rodzinę. Babcia Wiktoria była bardzo dzielną kobietą.
Moi rodzice Henryka i Władysław poznali się podczas uroczystości rodzinnej u znajomych mamy rodziców. Tata był oficerem w wojsku. Krótko po ślubie musiał wyjechać do Wałcza. Mama została w tym czasie w Bydgoszczy. Najpierw pracowała w pogotowiu ratunkowym, potem w wojewódzkiej kolumnie transportu sanitarnego. W 1959 r. tata przeszedł do rezerwy.
Rodzice zawsze poświęcali mojej siostrze Gosi i mi dużo czasu. Pamiętam, że w każdą niedzielę zabierali nas na spacer po Okolu, na którym wtedy mieszkaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska