Niedostosowani społecznie narkomani mający problemy z prawem - tak w skrócie mieszkańcy ul. Wiklinowej w Chełmnie określili dzieci z domu dziecka. - To skandal! - komentują chełmnianie. - Zwłaszcza, że wśród nich była pani kurator sądowy. Wstyd!
Grupa ta oprotestowała pomysł, by w ich okolicy zbudować mały dom dziecka, w którym wychowywałoby się 14 osób.
Wulgarnie piętnują dzieci
Do 2020 roku z mapy Polski zniknąć mają wielkie domy dziecka. Dzieci trafiać mają do kameralnych, by wychowywać się w warunkach zbliżonych do rodzinnych. W Starostwie Powiatowym w Chełmnie postanowili nie odkładać tematu i już pomyśleli o budowie trzech domów. Jednego - przy ul. Wiklinowej.
Załączone pliki:
- Starosta zwrócił się o przekazanie działki - mówi Mariusz Kędzierski, burmistrz Chełmna. - Szczytny cel, więc zrobiliśmy to. Bezpłatnie darowizną. Nie była jednak pod tego rodzaju inwestycje, więc wystąpił o zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego. Gdy radni przystąpili do zmiany i publicznie to ogłosili, wpłynął protest mieszkańców. Twierdzą, że nie chcą narażać się na patologię w otoczeniu. I dodają, że dom dziecka ma zostać przy Danielewskiego. Idąc ich tokiem myślenia - tam mogą żyć w zagrożeniu? Było spotkanie, tłumaczyliśmy, że chodzi o dom dziecka, a nie poprawczy. A oni, że wybierając tę ulicę do mieszkania, kierowali się tym, że będzie cicho. I że nie zrobiliśmy im dotąd asfaltowej drogi. Tego, że nie ma asfaltówki nie wzięli pod uwagę kupując działki? Jestem oburzony. Chcieli ugrać remont drogi? I wtedy zgodziliby się na dom dziecka? Nie tędy droga!
Zażenowania nie kryją szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i dyrektor Domu Dziecka w Chełmnie. - Przykre, że tak naznaczają dzieci, które już zostały skrzywdzone przez los - mówi Ewa Wirosławska, szefowa PCPR. - Boimy się atmosfery wrogości. Jak można kilkuletnie dzieci, które zostały zranione przez rodziców, nazwać przestępcami?
- Obrażają „moje” dzieci - dodaje Wojciech Woźny, dyrektor Domu Dziecka. - One nie borykają się z prawem, nie mają problemów ze środkami psychotropowymi, nie demoralizują innych. Nie interweniuje u mnie w ich sprawach policja. Obrzucono je bezczelnymi i wulgarnymi epitetami. Nie chcemy się kłócić, to nie jest środowisko dla pokrzywdzonych przez los dzieci!
Danuta Konowalik pracowała w przedszkolu sąsiadującym z Domem Dziecka i mieszkała na osiedlu, gdzie się on znajduje.
- Nie słyszałam skarg na dzieci od sąsiadów - zapewnia. - A w przedszkolu lgnęły do wychowawców, szukały ciepła. Zdziwiła mnie reakcja ludzi, bo przecież z dziećmi mieszkają odpowiedzialni za nie wychowawcy.
Pod pismem podpisana była m.in. kurator sądowa Joanna Szklanowska-Kurowska. Nie udało nam się z nią porozmawiać. Kierownik kuratorów stwierdziła, że jest w terenie, a służbowego telefonu komórkowego nie ma. Nie chciała też sprawy komentować.
- Zachowanie kurator nie było właściwe - przyznaje Julita Preis, prezes Sądu Rejonowego w Chełmnie. - Brakowało podstaw, by wysuwała wnioski dotyczące dzieci, jak te w piśmie. Tłumaczyła się, ale nie zgadzam się z jej argumentami. Jej działania były niestosowne uwzględniając pełnioną funkcję. Dotąd nie było na nią skarg. Teraz też nie przekroczyła prawa w związku z wykonywaną pracą kuratora.
Boją się agresji
Radni wycofali się ze zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Przy Wiklinowej Domu Dziecka nie będzie.
- Wierzę, że niektórzy podpisali się pod pismem pod wpływem emocji i już wstydzą się - mówi Zdzisław Gamański, starosta chełmiński. - Najbardziej nie rozumiem jak kurator mogła się tak wypowiadać. Jak ona che ratować świat? W innym miejscu pobudujemy dom - gdzie nikt nie będzie piętnował dzieci. Tam, gdzie są ludzie o wielkich sercach.