https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko ojca Rydzyka

Szymon Kiżuk
Urodziny Radia Maryja co roku przyciągają do Torunia rzesze  pielgrzymów
Urodziny Radia Maryja co roku przyciągają do Torunia rzesze pielgrzymów Szymon Kiżuk
"Tu Radio Maryja - katolicki głos w Twoim domu" - piętnaście lat temu po raz pierwszy te słowa padły w radiowym eterze. Dziś dziecko dyrektora radia, ojca Tadeusza Rydzyka ma się dobrze i cieszy się z rosnącego "rodzeństwa".

"Rodzeństwo" to oczywiście "Nasz Dziennik", Telewizja Trwam oraz Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej - związane z Fundacją Nasza Przyszłość. Rozwija się także internetowy portal łączący te wszystkie przedsięwzięcia. Na początku było jednak Radio.

Co ciekawe, pierwszy sygnał Radia Maryja nadany został z przekaźnika w Bydgoszczy - wtedy Radio działała jako stacja o charakterze lokalnym. Tą właśnie drogą zaczęło się rozwijać - uzyskało następnie ponad sto koncesji lokalnych, a ogólnopolską koncesję stacja otrzymała w 1994 roku, gdy już i tak słychać je było na terenie prawie całego kraju.

Chociaż w dokumentach posiadaczem koncesji jest zakon redemptorystów, to największy wpływ na jego obraz i rozwój ma od samego początku nie prowincjał zakonu, ale "zwyczajny" redemptorysta, ojciec Tadeusz Rydzyk. W dokumentach przedstawionych KRRiTV o. Rydzyk figuruje jako "jednoosobowy organ nadzorczy, jednoosobowy organ zarządzający i jednoosobowy organ kontrolny" Radia Maryja. Jednak ten suchy zapis nie oddaje roli o. dyrektora. Radio Maryja jest od początku do końca jego "dzieckiem". To on miał pomysł na rozgłośnię, na jej program, to on załatwiał fundusze, to dzięki jego wpływom - w niewyjaśniony szerzej sposób - udało się Radiu załatwić przekaźniki radiowe w Rosji, umożliwiając tym samym radykalne zwiększenie jego słuchalności.

Założeniem Radia Maryja była misja ewangelizacyjna. I chociaż właśnie modlitwa i rozważania oraz muzyka religijna stanowią przeważającą część programu stacji, to najwięcej emocji budzą - praktycznie od początku istnienia stacji - emitowane na jej antenie audycje publicystyczne. Bardzo szybko bowiem prócz treści religijnych znalazły się w nich elementy polityczne. Tu o. Tadeusz Rydzyk okazał się niejako współkreatorem polskiej sceny politycznej - decydując bowiem, kogo zaprosi do studia, decydował niejako o poparciu udzielanym przez kilkumilionową rzeszę słuchaczy. Podziękowania złożone przez Jarosława Kaczyńskiego po ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich wcale nie były przesadzone. Wspieranym przez o. dyrektora politykom nie przeszkadzały kontrowersyjne poglądy, głoszone z anteny. Radiu Maryja wielokrotnie zarzucano bowiem ksenofobię, antysemityzm, a publicyści występujący na antenie krytykowali Unię Europejską i liberalną gospodarkę.

Słuchacze Radia Maryja - zwani przez krytyków o. Rydzyka - "armią moherowych beretów" to - według różnych szacunków - od pół miliona do blisko czterech milionów osób. Przeważnie są to ludzie starsi i z mniejszych miejscowości. Są jednak bardzo przywiązani do toruńskiej rozgłośni. Widać to chociażby podczas corocznych grudniowych "urodzin" radia, kiedy to przy ul. Żwirki i Wigury - gdzie mieści się radiostacja oraz przy ul. Św. Józefa - gdzie jest kościół o. Redemptorystów - stają dziesiątki autokarów dosłownie z całej Polski.

W tym roku tłumy będą na pewno jeszcze większe. Nie zabraknie też zapewne polityków z rządzącej koalicji. Wszak to Telewizja Trwam jako jedyna transmitowała podpisanie paktu stabilizacyjnego, zalążku dzisiejszej koalicji. O przyszłości Radia Maryja wiadomo niewiele - z przedstawicielami innych mediów o. Rydzyk nie rozmawia już od dawna.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska