- Od pewnego czasu myśleliśmy o nawiązaniu współpracy z miastem za wschodnią granicą - mówi burmistrz Nieszawy Andrzej Nawrocki. Dzięki znajomemu biznesmenowi z Bydgoszczy, który prowadzi interesy na Ukrainie, Nawrocki otrzymał zaproszenie od Piotra Chomicza, burmistrza miasteczka Lubaszow (czyli dawnego polskiego Lubieszowa).
Wizyta była dość nietypowa, Chomicz zaprosił bowiem delegację Nieszawy na imprezę z okazji swoich 60 urodzin. Obchodzoną z wielką pompą, z udziałem znanego chóru, który delegował sam wołyński wojewoda. Jubilat znalazł jednak czas, by pokazać gościom miasto i okolice, zapoznać ze środowiskiem ludzi kultury. Przy okazji poznali też mamę Chomicza, która przed wojną uczęszczała do działającej w Lubaszowie polskiej szkoły.
Obaj burmistrzowie szybko dogadali się w sprawie współpracy. Już we wrześniu do Nieszawy przyjedzie delegacja z Lubaszowa. Też na urodziny, tyle że samego miasta, które będzie obchodzić 550 rocznicę trzeciej lokacji. Obie strony chcą wtedy podpisać list intencyjny o współpracy.
Lubaszow leży nad Prypecią, wśród malowniczych jezior i lasów. Od polskiej granicy dzieli go 170 kilometrów. W XVIII wieku działała tu znana szkoła założona przez zakon Pijarów. Przez pięć lat uczęszczał tu Tadeusz Kościuszko.
Nieszawa współpracuje już z niemieckim miastem Mälhberg. Niedawno gościł tu chór z parafii ewangelickiej, który koncertował też w sąsiednim Ciechocinku.
Udostępnij