Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień polskich łyżwiarzy w Soczi! Srebrne panie, brązowi panowie!

(jp)
Polska drużyna pań stanie na podium w drugich igrzyskach z rzędu.
Polska drużyna pań stanie na podium w drugich igrzyskach z rzędu. archiwum
Nasze panczenistki w drużynie słabsze jedynie od Holandii. Genialny finisz Polaków zapewnił im zwycięstwo w wyścigu o brąz w Soczi.

Sobotnie emocje na łyżwiarskim torze rozpoczęły panie. Dzień wcześniej nasza drużyna w składzie Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka bez najmniejszych problemów uporała się w ćwierćfinale z Norwegią.

W półfinale brązowe medalistki z Vancouver musiały zmierzyć się z gospodyniami i żywiołowo reagującymi kibicami. Jednym z trenerów Rosjanek jest Polak Paweł Abratkiewicz.

Polki zaczęły mocno, po dwóch okrążeniach prowadziły o 0,67 sekundy, ale potem Rosjanki zaczęły przyspieszać, długo obie drużyny dzieliło mniej niż pół sekundy. Dzień wcześniej Rosjanki dały z siebie wszystko w ćwierćfinale z Kanadą i musiały za to zapłacić.

Tymczasem Polki jechały równym tempem, jak maszyny. To zrobiło swoje. Na ostatnim okrążeniu przewaga wzrosła do prawie sekundy, na mecie było już prawie 1,5 sekundy. MAMY PRZYNAJMNIEJ SREBRO!

W finale przeciwko fantastycznej ekipie Holandii w polskim zespole Katarzyna Woźniak zastąpiła Natalię Czerwonkę. Na złoto i tak nie było wielkich szans, a polska ekipa chciała uniknąć przykrej sytuacji z Vancouver, gdy rezerwowa wówczas Czerwonka nie pojawiła się na torze i nie dostała brązowego medalu.

Holenderki od początku narzuciły ogromne tempo, ale na nich nikt nie znalazłby sposobu. W finale po raz drugi poprawiły rekord olimpijski. Biało-czerwone mogą być z siebie dumne, okazały się najlepsze z Reszty Świata, która próbowała stawiać czoła na łyżwiarskim torze "Pomarańczonym".

Brąz dla Rosjanek.

Panowie na brązowo

Kilkadziesiąt minut wcześniej ogromnych emocji dostarczyli nam panczeniści. Oni z Holandią zmierzyli się dzień wcześniej w półfinale i także byli bez szans. Zbigniew Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiedzki o brązowy medal zmierzyli się z Kanadą.

Polacy od początku jechali wolniej, po dwóch okrążeniach rywale byli szybsi o sekundę, na półmetku tracili już 2,5 sekundy i wydawało się, że wszystko stracone.

A jednak nie, bo Polacy lepiej rozłożyli siły i pojechali z mistrzowską cierpliwością. Utrzymywali równie tempo, a Kanadyjczycy się przeliczyli i słabli w oczach. Tak jak w finale na 1500 m Zbigniewa Bródki - na ostatnim okrążeniu Polacy zdeklasowali rywali. Na mecie byli szybsi o 2,33 sekundy!

W finale Holendrzy pobili rekod olimpijski i nie dali żadnych szans Korei.

Dwa medale w drużynie oznaczają, że Polska awansowała na 2. miejsce w klasyfikacji medalowej panczenistów w Soczi (3 krążki, każdy z innego koloru). Holandia uzbierała ich 23.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska