Piątek, godz. 12.03. Toruński magistrat rozsyła komunikat zatytułowany: "Awaria internetu, opóźnienia w zasiłkach".
Od początku wieje grozą: "W związku z awarią urządzeń w telekomunikacji Orange, do której doszło 24 sierpnia 2012 r., Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Toruniu informuje, że nastąpi opóźnienie w przekazaniu na konta przelewem świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych".
Napięcie rośnie z każdym zdaniem: "Spora część Torunia pozbawiona jest dostępu do internetu". Nie ma go też MOPR.
Przeczytaj także:Wzrosną progi dochodowe uprawniające do zasiłku
W redakcji internet działa, możemy więc doczytać komunikat do końca: "Usunięcie usterek może potrwać nawet do późnych godzin popołudniowych".
Są też emocje: "Mając świadomość, jak ważne dla korzystających z tej formy wsparcia są zasiłki, za wynikłe nie z naszej winy opóźnienia serdecznie przepraszamy".
Wybija 13.50. Kolejny komunikat magistratu "Zasiłki bez opóźnień".
Napięcie już spada. MOPR dał radę: "Mimo utrudnień spowodowanych awarią urządzeń w Telekomunikacji Orange, do której doszło 24 sierpnia 2012 r., MOPR w Toruniu udało się przekazać na konta przelewem świadczenia rodzinne i alimentacyjne". Kazimiera Janiszewska, dyrektorka ośrodka z dumą oświadczyła, że niestraszne są jej telekomunikacyjne awarie: - Mamy świadomość, jak ważną pozycją w domowych budżetach osób korzystających z tej formy pomocy są zasiłki. Dlatego apelowaliśmy, by jak najszybciej uporano się z awarią, żeby mogły pójść przynajmniej przelewy. W końcu się udało i pieniądze będą na kontach w terminie.
Ale to nie koniec całej historii. Komunikat o odwołaniu alarmu na stronie www magistratu został zilustrowany kadrem ze słynnej sceny z "Dnia świra" Marka Koterskiego, w której Adam Miauczyński (w tej roli Marek Kondrat) odbiera w kasie podłą - mówiąc delikatnie - nauczycielską pensję. Wtedy też pada: - Nie no, to nie do wiary. Nie, to być nie może. Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć bite studiów, dyplom z wyróżnieniem, 20 lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę, ja p..., k...
Pozostają nam tylko pytania: czy to komedia, czy już tragikomedia. A może administratorzy oficjalnej strony grodu Kopernika chcą tą stopklatką coś zasugerować torunianom pobierającym zasiłki?
Poniedziałek, godz. 14.30 - dzwonimy do rzecznika urzędu, by rozwiać wątpliwości. 14.38 - kadr znika ze strony. 15.09 - urząd odpowiada. - Zdjęcie z "Dnia świra" znalazło się na naszych stronach omyłkowo - mówi Magdalena Krzyżanowska z magistratu. - Nie było użyte aluzyjnie. W całej sprawie najistotniejsze jest to, że osoby pobierające zasiłki, mimo awarii, otrzymały je na czas.
Czytaj e-wydanie »