Dzień Wolności Podatkowej jest symbolicznym momentem, gdy przestajemy składać się na budżet państwa, a zaczynamy pracować dla siebie i naszych rodzin. Oblicza go Centrum im. Adama Smitha, w tym roku po raz 30. (pierwszy raz w 1994 r.). W 2023 roku wypadł 21 czerwca, a np. w 2022 - 13 czerwca, a w 2021 - 22 czerwca.
Do obliczania DWP służy stosunek udziału wszystkich wydatków publicznych (budżet państwa, samorządów, rządowe fundusze celowe itp.) do produktu krajowego brutto (PKB).
8 dni dłużej niż w zeszłym roku
Nominalne dane pochodzą z uzasadnienia do budżetu opracowywanego przez Ministerstwo Finansów i są konfrontowane z liczbami Eurostatu oraz z innych oficjalnych źródeł, jak budżety funduszy celowych.
Na opłacenie wszystkich państwowych danin, niezależnie jak się nazywają, pracowaliśmy w 2023 roku sto siedemdziesiąt jeden dni z 365, co oznacza, że o 8 dni dłużej niż w zeszłym roku - informuje Centrum im. Adama Smitha.
Prof. Robert Gwiazdowski, przewodniczący Rady Centrum im. Adama Smitha komentuje, że podatki zawsze mają konsekwencje: - W ostatnich latach nastąpiła poprawa po stronie pracowników, jeśli chodzi o opodatkowanie ich wynagrodzeń, a to dzięki znaczącemu podwyższeniu kwoty wolnej.nie poprawiła się sytuacja tych, którzy ich zatrudniają. Chodzi o opodatkowanie pracy, czyli narzut, jaki rząd pobiera od każdego stworzonego przez nich miejsca pracy w postaci składek ubezpieczeniowych.
- Polska, na obecnym poziomie rozwoju gospodarczego i zamożności obywateli, nie powinno obchodzić DWP w ostatniej dekadzie czerwca, tylko w pierwszej połowie kwietnia - uważa Ireneusz Jabłoński, ekspert Centrum im. Smitha ocenia. - Nasz kraj, będący wciąż "na dorobku", zatem goniący zamożne państwa Zachodu i uciekające tygrysy azjatyckie, powinien prowadzić przyjazną politykę gospodarczą i fiskalną, przede wszystkim dla przedsiębiorców sektora MŚP, którzy głównie tworzą bogactwo narodowe. Należałoby zatem oczekiwać w kolejnych latach redukcji udziału wydatków publicznych w PKB, czego efektem byłoby przesunięcie terminu DWP z końca na początek drugiego kwartału roku.
"Wysokość podatków w Polsce jest oderwana od zdolności płatniczej, często to wynik przypadkowo wprowadzanych rozwiązań legislacyjnych. Rosną obciążenia biurokratyczne, związane z wykonywaniem obowiązków podatkowych" - czytamy w komunikacie Centrum.
Rekordowe zwroty podatkowe
Warto przy okazji zaznaczyć, że jednak na skutek zmian fiskalnych, w tym roku były rekordowe zwroty podatków, które sięgnęły aż 27 mld zł.
- To efekt obniżki podatków - mówił podczas niedawnej konferencji prasowej (14 czerwca) Bartosz Zbaraszczuk, wiceminister finansów, szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS).
- W przypadku 15,7 mln deklaracji podatnicy wykazali nadpłaty.
- Zaś dopłaty podatku wyniosły 11,2 mld zł i dotyczyły 1,8 mln osób, przede wszystkim przedsiębiorców (rok wcześniej to było 14,9 mld zł i 4,9 mln osób).
Bezrobocie w Polsce wyniosło w maju br. 5,1 procent - to najmniej od 30 lat i najniższy wskaźnik w całej Unii Europejskiej.
Wzrost gospodarczy w ujęciu kwartalnym wyniósł 3,9 proc. PKB Polski rośnie szybciej od oczekiwań. W pierwszym kwartale br. był to najlepszy wynik w UE.
