Zakończył się kurs dla kucharzy regionalnych. Szkolenia trwało od 8 czerwca. Dziewięć pań i jeden pan spotykali się codziennie i przez osiem godzin pichcili i słuchali porad dotyczących zasad żywienia.
- Tym razem kurs trwał nie 50, a 200 godzin. Przez ten czas można uczciwie się czegoś nauczyć - mówi Bogdana Trzeciak, od lat współpracująca z Powiatowym Urzędem Pracy w Chojnicach.
Tym razem w szkoleniu młodego narybku pomagała jej Henryka Ceranek. - Przygotowuję sobie następczynię, bo powoli czas szykować się na emeryturę - śmieje się pani Bogdana.
Henryka Ceranek jest praktykująca kucharką, jak sama o sobie mówi, choć jeśli chodzi o prowadzenie kursu - debiutantką. - Tyle że wcześniej szkoliłam uczniów - mówi.
Ciszki i kapusta
Na pięknie udekorowanym stole znalazły się ciszki, czyli kiszki z ziemniaków, jajek, kaszy gryczanej i przysmażonej cebulki, poza tym staropolski bigos ze słodkiej kapusty z jabłkami i suszonymi śliwkami, schab z warzywami, ogórki w musztardzie, pierogi i sporo innych dobroci. A dla lepszego trawienia nalewka kawowa.
Skąd receptury na tradycyjne dania? - Mam rozpadające się ze starości zeszyty z przepisami, niektóre jeszcze babcine. Niektóre przepisy przynosiły same panie, bo chciały coś wypróbować - mówi Trzeciak.
Zdolni kucharze
W kursie brało udział dziesięcioro uczestników: Małgorzata Copa, Hanna Góra, Anna Jasnowska, Judyta Narloch, Sylwia Wasilewska, Violetta Wesołowska, Mieczysława Wesołowska, Władysława Węglewska, Bartosz Wilkowski i Katarzyna Wiśniewska. - To jedna z lepszych grup - chwali Bogdana Trzeciak.
Wszyscy kucharze liczą, że uda im się teraz znaleźć pracę w zawodzie.
Szkolenie zostało sfinansowane ze środków Funduszu Pracy. - Program regionalny Gryf to tworzenie miejsc pracy z wykorzystaniem zasobów regionalnych, historycznych, przyrodniczych - tłumaczy Iwona Szułdrzyńska, koordynatorka programu Gryf.
Wszystkie kucharki i także osoby szkolące- na zdjęciu w załączniku
