W akcji wzięło udział siedem jednostek straży (2 PSP i 5 OSP). Gaszenie ognia i ratowanie przyległego budynku zajęło strażakom ponad cztery godziny.
- W chwili, gdy pierwsza jednostka dotarła na miejsce budynek w całości stał w płomieniach. W środku znajdowały się liczne maszyny, sprzęt - dodaje Filarski.
Strażacy zajęli się ratowaniem przyległego do stolarni budynku, w którym znajdowało się 40 sztuk bydła. - Nie mogliśmy dopuścić, by ogień przedostał się na sąsiadujący budynek.
Wstępnie wyliczone straty wynoszą ok. 500 tys. złotych (w tym 300 tys. - wartość budynku).
Przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej w głównym zabezpieczaniu budynku. Na razie są to jednak tylko przypuszczenia. Na miejscu jest ekipa, która ma wyjaśnić faktyczną przyczynę pożaru.