Dziś część nauczycieli przyszła do pracy, ale nie podjęła codziennych obowiązków. Zorganizowany przez ZNP strajk nauczycieli objął SP nr 1, SP nr 3, ZS nr 7, Gimnazjum nr 1. - W tych szkołach strajkuje od 8 do 10 proc. nauczycieli - wyjaśnia Grzegorz Czarnowski, p.o. dyrektora wydziału edukacji w ratuszu w Chojnicach. - Jedynie w Gimnazjum nr 1 strajkuje jedna trzecia kadry.
Przeczytaj też: Trzysta szkół dziś strajkuje! Gdzie w regionie nauczyciele odeszli od tablic?
Jak zapewnia, wszystko przebiega spokojnie. Zajęcia odbywają się normalnie, bo są zorganizowane zastępstwa lub dzieci są pod opieką na godzinach wychowawczych.
Ze szkół ponadgimnazjalnych strajk objął Zespół Szkół, CKUiZ oraz Technikum nr 2.
- Byłoby dobrze, gdyby ten strajk coś przyniósł - komentuje Wiesława Ostrowska, prezeska ZNP w Chojnicach. - Żeby rząd wreszcie pochylił się nad naszymi postulatami. A przypominam, że główny to podniesienie wynagrodzeń. Bo minimalna płaca podnoszona jest co chwilę, natomiast nasze pensje - nie.
Przed Szkołą Podstawową nr 3 spotkaliśmy grupkę szóstoklasistów. - Wiecie, że wasi nauczyciele strajkują? - pytamy. - Tak - odpowiadają. - To dobrze, czy źle? - dociekamy. - Źle - mówią. - A wiecie, czego chcą? - próbujemy się dowiedzieć. - No chyba tego, żeby nie było ósmych klas - mówi jedna z dziewczynek.
Szkoły, w których trwa strajk, są oflagowane. - W innych placówkach, gdzie strajku nie ma, nauczyciele na znak solidarności ubrali się na czarno albo przypięli wstążeczki - mówi Ostrowska.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju