MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziś wielka kumulacja Lotto. Zagrać i pomarzyć - fajna rzecz! [wideo, wyniki losowania - wieczorem]

Katarzyna Piojda
W punktach Totalizatora Sportowego panuje szaleństwo. Wszystko za sprawą dzisiejszej kumulacji. - U nas też wzmożony ruch - przyznaje Sylwia Pułkownik z kiosku przy al. Mickiewicza w Bydgoszczy.
W punktach Totalizatora Sportowego panuje szaleństwo. Wszystko za sprawą dzisiejszej kumulacji. - U nas też wzmożony ruch - przyznaje Sylwia Pułkownik z kiosku przy al. Mickiewicza w Bydgoszczy. Tomasz Czachorowski
- Gdybym wygrał 40 milionów, byłbym zły. Pewnie by się okazało, że jeszcze ktoś trafił szóstkę i musiałbym się podzielić - mówi Ryszard Drabowicz.

Oby trafić szóstkę

Żaden z graczy nie rozbił narastającej od 21 marca kumulacji w totolotku.
Tym razem pula przeznaczona na najwyższe wygrane w Lotto wyniesie 40 milionów złotych. Tak wysokiej kumulacji Totalizator Sportowy nie miał od 2012 roku. Kupon kosztuje 3 złote.
W naszym regionie niektórym mieszkańcom jednak się szczęści.
W miniony wtorek , 7 kwietnia, we Włocławku (punkt Lotto przy ul. Wesołej) padła 25. tegoroczna główna wygrana w loterii Kaskada. Gracz wzbogacił się o 250 tysięcy.
Rekordziści
Pewien gracz z Gdyni w 2012 roku "skreślił" prawie 34 miliony złotych. To największa w Polsce wygrana w totolotka.
W naszym województwie jest skromniej. Na 37. miejscu znajduje się bydgoska kolektura przy ul. Magnuszewskiej. Bydgoszczanin wygrał tutaj 13,6 mln zł. To było w 2007 roku. Dwa lata później w Toruniu, w punkcie przy Szosie Bydgoskiej, klient wzbogacił się o 10 milionów. Też w Toruniu, ale w totolotku przy Szosie Chełmińskiej, padło prawie 9,5 miliona. Od tego czasu minęło 8 lat.
Wieczorem się wyjaśni, czy padnie szóstka.
Dzisiaj (w sobotę) o godz. 21.40 rozpocznie się losowanie Lotto. Transmisję będzie można obejrzeć w TVP Info.

Pan Ryszard z Bydgoszczy rzadko gra w totolotka. - Bo uważam, że jak chce się wzbogacić, to trzeba sobie pracą na to zasłużyć, a nie grami - uważa emeryt. - Ale tym razem też chyba zagram.

W czwartkowym losowaniu nie padła główna wygrana, a było do wzięcia 30 milionów złotych. Pula wzrosła do 40 milionów. Takich pieniędzy nie było od lat.

W punktach Totalizatora Sportowego w naszym regionie już od piątkowego poranka panuje szaleństwo. W niektórych trzeba stać po pół godziny. Nic dziwnego - stoi po kilkanaście osób, a niektóre z nich biorą po parę zakładów. Dzisiaj też panuje tłok.

Kumulacja w kolejce

Zawsze jest tak, że im więcej można wygrać, tym dłuższe kolejki po kupony się tworzą. - Jak było 50 milionów do wygrania w totku, to u mnie nawet 20 osób stało, a przecież sama obsługiwałam - wspomina pani Eliza, która prowadziła kiosk przy Tesco w Grudziądzu.

Wczoraj zapytaliśmy naszych internautów, co zrobiliby z 40 milionami?

Pani Anna odpowiada: - Dalej normalnie żyłabym, na pewno podzieliłabym się kasą z krewnymi i chorym dzieciom bym pomogła.
Paulina: - Założyłabym firmę, zatrudniłabym ludzi, którzy pomnażaliby mój majątek.
Artur: - Pracowałbym dalej, ale już nie u kogoś, tylko na własny rachunek. Część pieniędzy wydałbym na rehabilitację mojego niepełnosprawnego dziecka. Miałoby lepsze życie.

Co zrobilibyście z takimi pieniędzmi?#lotto

Posted by Gazeta Pomorska on 10 kwietnia 2015

Grunt to rozsądek

Ekspertów też zapytaliśmy. - Na początku pewnie kilkaset tysięcy złotych przeznaczymy na przyjemności i "sprawy podstawowe", czyli zakup domu, i pewnie dobrego samochodu. Broń Boże, żadnych luksusowych aut, bo te są nie tylko drogie w utrzymaniu, ale także stanowią sygnał, że mamy dużo pieniędzy - podkreśla Łukasz Piechowiak, główny ekonomista portalu Bankier.pl. - Osoby z długami szybko spłacą swoje zobowiązania. Prawdopodobnie też kogoś obdarujemy, więc tak naprawdę do inwestycji zostanie nam 38 milionów. Po pierwsze, nie wkładajmy wszystkich jaj do jednego koszyka. Po drugie, nie ufajmy doradcom inwestycyjnym.

I dalej: - Nie dawajmy pieniędzy do małych, lokalnych banków lub SKOK-ów, a już szczególnie do parabanków. Instytucje mogą zachować tajemnicę bankową. Wątpię jednak, aby żona sąsiada, która jest kasjerką w oddziale naszego banku, miała tyle dyskrecji. Jeśli z wygranej zostanie nam niecałe 40 milionów, należy je podzielić na mniejsze sumy, do około 400 tysięcy.

Czytaj też: Mamy prawdziwy wysyp wygranych w zdrapkach! Coraz więcej jest także wśród nas lottobogaczy

Innymi słowy, trzeba założyć dużo kont. - Co najmniej 10 i przelać na nie różne kwoty - mówi Piechowiak. - Pamiętajmy, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny zabezpiecza nam pieniądze tylko do 100 tysięcy euro. Zachęcam do otwarcia dwóch lub trzech kont np. w Liechtensteinie lub w Szwajcarii i tam trzymać większość pieniędzy.

Po graczu ani śladu

Niektórzy wygrali, ale kasy nie odebrali. Już trzeci rok w kolekturze w Chojnicach nie zjawił się gracz, który "skreślił" 17 milionów. Pieniądze przepadły.

Na odbiór wygranej gracz ma bowiem 60 dni, licząc od pierwszego dnia po losowaniu. Nieodebrane kwoty powracają do Totalizatora Sportowego, a dalej - do Skarbu Państwa.

- Może to i dobrze, że nie odebrali - twierdzi pani Sonia, internautka. - Pieniądze szczęścia nie dają. Pieniądze umysłu pozbywają.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska