Totalizator Sportowy informuje: "W wyniku kumulacji przewidywana pula na wygrane I stopnia w najbliższym losowaniu Dużego Lotka może wynieść 21 milionów złotych".
Najbliższe losowanie jest dzisiaj: w sobotę, 26 lipca 2008 roku. To dzisiaj więc ktoś może zostać milionerem i...
- Najszczęśliwszym człowiekiem w kraju - doda Anna Mizgoń (lat 21, sprzedawczyni w sklepie mięsnym w Bydgoszczy).
- Farciarzem - powie Dariusz z Osielska (lat 38, zwolennik obstawiania zakładów bukmacherskich).
Rekordowe wygrane
- Dzisiaj ktoś może zostać farciarzem - powtarza Dariusz - bo tylko fart w totku decyduje o wygranej, a nie wiedza jak w przypadku zakładów. Nie robię więc sobie wielkich nadziei, ale byłbym głupi, gdybym nie spróbował. Takie kumulacje nie zdarzają się przecież często.
- To prawda - mówi Mariusz Musiał, kierownik działu sprzedaży w bydgoskim oddziale Totalizatora Sportowego. - Tak duże kumulacje zdarzają średnio raz w roku. A duże wygrane jeszcze rzadziej...
Jaka więc była rekordowa wygrana w województwie kujawsko-pomorskim? W ubiegłym roku w Bydgoszczy, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, padła wygrana w wysokości, dokładnie 13.641.628 złotych i jest to, tymczasem, czwarta wygrana na liście największych wygranych w historii Dużego Lotka w Polsce!
Kolejny rekord w regionie to wygrana z numerem szesnaście na tej samej liście w wysokości 8.904.566 złotych i 10 groszy. Szczęśliwy kupon kupiony został w Toruniu.
- A dziś może to być 21 milionów. Albo i więcej - kusi Mariusz Musiał. - Wszystko zależy od wpływów, czyli od tego, ile osób zechce zawalczyć o te pieniądze.
Marzenia o milionach
- Dwadzieścia jeden milionów to ogromna suma - wzdycha Monika Dawid, koleżanka Anny Mizgoń (dziewczyny spotkaliśmy w punkcie Lotto przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy). - Tak ogromna, że trudno nawet sobie wyobrazić, na co można byłoby ją przeznaczyć. Na podróż dookoła świata? Na nowy samochód? Wpłacić na lokatę?
Anna i Monika, podobnie jak Grzegorz Bagrowski z Włocławka, którego "przyłapaliśmy" na kupowaniu kuponu w domu handlowym "Kujawiak" we Włocławku, nie mają pomysłu na wydanie tak dużej sumy.
Pomysł ma za to Zbigniew Kołodziej, ślusarz-mechanik (z panem Zbigniewem rozmawiamy na Rynku Nowomiejskim w Toruniu) i Dorota Pozorska ze Świecia. - Wygraną przeznaczę na budowę domu i własny interes. Pieniędzmi podzielę się też z rodziną - zdradza mężczyzna. - Ja nie zapomniałabym o rodzicach - mówi studentka. - Pojechałabym gdzieś z chłopakiem i ulokowałabym pieniądze tak, aby już nie pracować do końca życia.
Anna, Monika, Zbigniew Kołodziej i Dariusz nie są stałymi klientami Totalizatora. Można powiedzieć, że w "totka" nie grają wcale. Dzisiaj jednak kupon kupią, bo:
- Duże sumy działają na ludzi jak magnes - śmieje się Mariusz Musiał. I dodaje, że największego ruchu w kolekturach można spodziewać się właśnie dzisiaj, wieczorem, szczególnie w marketach, więc...