Norweg z polskim paszportem od dwóch miesięcy zmaga się z bolesną kontuzją nadgarstków. Wyraźnie męczy się na motocyklu, zawodzi w Grand Prix, lidze szwedzkiej, a ostatnio także zaliczył kilka słabszych występów w Speedway Ekstralidze.
Dlatego postanowił nie brać udziału w Drużynowym Pucharze Świata i najbliższe dwa tygodnie poświęcić na odpoczynek i pracę z motocyklami, które ostatnio także stały się jakby nieco wolniejsze.
Mimo takich zapowiedzi Holta pojawił się we wtorek w składzie Dackarny. Być może to presja działaczy klubu, który zamiast o medale będzie musiał zapewne bronić się przed spadkiem. Żużlowiec Unibaksu Toruń specjalnie nie pomógł drużynie. Zdobył raptem 7 pkt (3,2,1,1,0), a Dackarna przegrała na własnym torze z liderującą w Elitserien Indianerną 44:45.
Wśród gości pechowo jeździł Ryan Sullivan, choć wygrał dwa ważne wyścigi w końcówce. Ostatecznie Australijczyk zdobył 6 pkt (0,d,3,3). Najskuteczniejszy w wyrównanej ekipie Indianerny był Jonas Kylmakorpi (10), a wśród gospodarzy Andreas Jonsson (18).
We wtorek średnio powiodło się także Adrianowi Miedzińskiemu. W meczu Vastervik - Vargarna (49:41) torunianin wzbogacił konto gości o zaledwie 5 pkt (1,1,3,0). Zdecydowanie lepszy wśród gospodarzy był choćbyChris Harris (9), którego "Miedziak" łatwo objeżdżał dwa dni wcześniej na Motoarenie.
Wolne w Szwecji miał Chris Holder, którego Lejonen zostało wysoko pokonane przez Hammary Sztokholm (36:54).