Popiszą się
Popiszą się
Kolejne starcie maturzystów już po Nowym Roku. Maturę przygotuje wtedy Okręgowa Komisja Egzaminacyjna. 9 stycznia o godz. 9 zacznie się egzaminem pisemnym z języka polskiego.
Prawdziwa matura odbędzie się w maju. Zacznie się 4 maja. Na pierwszy ogień pójdzie pisemny polski.
Próbna matura została zorganizowana przez wydawnictwo Operon. Odbyła się w listopadzie. Nie była obowiązkowa - szkoły same decydowały, czy do niej przystąpić.
Większość uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych jednak podjęła się próby. Uczeń musiał napisać przynajmniej 30 procent dobrze, żeby zdać. Karty egzaminacyjne sprawdzali nauczyciele z tych samych szkół - zazwyczaj ci, którzy przygotowują uczniów do matury.
Uczniowie się spisali
Są już wyniki. - Jestem zadowolona z naszych uczniów - mówi Aldona Sobień, dyrektorka VIII Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Swarzewskiej. - Ogólnie poszło im dobrze. Widać, na jakim są etapie przygotowań. Poza tym, mogli poczuć atmosferę prawdziwego egzaminu dojrzałości.
- Naszym maturzystom najlepiej poszły języki obce: angielski i niemiecki - dodaje Sobień. - Wszyscy zdali. Jak na tę porę, dobrze też napisali matematykę i historię.
W Technikum Ekonomicznym nr 1 przy ul. Gajowej dobrze spisali się historycy. - Wszyscy maturzyści, którzy pisali egzamin dojrzałości z tego przedmiotu, zdali - informuje Joanna Wójt, dyrektorka. - Z naszych uczniów z geografii i wiedzy o społeczeństwie nie zdał co dziesiąty.
Trudno po polsku
Jakie przedmioty były dla maturzystów najtrudniejsze? - U nas polski - twierdzi Sobień. - Chyba dlatego, że to przedmiot obowiązkowy. Maturzyści jeszcze nie przerobili na lekcjach całego materiału. Co piąty maturzysta nie zdał u nas polskiego.
Tak samo było w innych bydgoskich szkołach.
Najlepsze wyniki maturzyści dostali z przedmiotów, które sami wybrali - m.in. z historii, biologii, WOS, geografii.
W ekonomiku najgorzej wypadła matematyka - nie powiodło się prawie 40 procentom podchodzących do tego egzaminu.
Niektóre szkoły jeszcze nie podały wyników.
- Zrobimy to zaraz po przerwie świątecznej, w pierwszym tygodniu stycznia - zapowiada Małgorzata Rębas, dyrektorka "dwunastki".
Nie podeszli
W niektórych szkołach wcale nie przeprowadzono matury próbnej. - Uznaliśmy, że to za niski poziom dla naszych uczniów - tłumaczy Mariola Mańkowska, wicedyrektorka I LO. - Taka, zamiast pomóc uczniom, mogłaby działać na nich destrukcyjnie. Gdyby dobrze poszło im na egzaminie próbnym, potem, być może, przestaliby się przygotowywać do prawdziwej matury. Arkusze egzaminacyjne z tej matury wykorzystamy jednak podczas przygotowań na zajęciach.