https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Egzaminator prawie trzykrotnie zaniżył wynik matury! Po odwołaniu nastolatka z Łodzi jednak ją zdała. Z 16 proc. z polskiego zrobiło się 41

Maciej Kałach
Tylko do 24 lipca OKE w Łodzi odnotowała wnioski o wglądy wypełnione przez 831 maturzystów z naszego województwa. Zdający chcieli zajrzeć w 1451 arkuszy.
Tylko do 24 lipca OKE w Łodzi odnotowała wnioski o wglądy wypełnione przez 831 maturzystów z naszego województwa. Zdający chcieli zajrzeć w 1451 arkuszy. Krzysztof Szymczak/zdjęcie ilustracyjne
Łódzka maturzystka, która nie zdała obowiązkowego egzaminu z jęz. polskiego, dzięki swojemu uporowi ostatecznie oceniona została prawie... trzy razy lepiej niż pierwotnie. Ma już świadectwo dojrzałości. Niestety, główne terminy naboru na studia minęły.

Ta historia przekonuje, że warto korzystać z tzw. wglądów – dzięki nim maturzyści mają prawo obejrzeć swoje ocenione prace (można to zrobić do pół roku po ogłoszeniu wyników).

Szok dla rodziny. Nastolatka dobrze napisała rozszerzenie, a podstawę oblała

Z naszą redakcją skontaktowała się rodzina tegorocznej absolwentki jednego z łódzkich ogólniaków. Dziewczyna (jej dane do wiadomości redakcji) 4 lipca dowiedziała się, że nie zdała matury. Przyczyną był wynik obowiązkowego egzaminu pisemnego z jęz. polskiego na poziomie podstawowym. Maturzystka uzyskała z niego tylko 16 proc. z możliwych do zdobycia punktów, zatem zdecydowanie poniżej progu zda­walności (30 proc.). Dla jej rodziny był to szok. Zwłaszcza że „podstawy” polskiego nie zaliczył tylko co dwudziesty z maturzystów, a młoda ło­dzianka podeszła też do egzaminu z języka ojczystego w części rozszerzonej – w tym przypadku uzyskała ponad połowę z możliwych do zdobycia punktów.

Zaćmienie umysłu? Czy błąd oceniającego?

Co wydarzyło się na egzaminie z „podstawy”? Zaćmienie umysłu? A może błąd popełniła osoba sprawdzająca arkusz?

Nastolatka zdecydowała się na skorzystanie z procedury wglądu. Już 4 lipca złożyła wniosek o dostęp do ocenionej pracy. OKE wyznaczyła datę wglądu na 16 lipca, czyli już po zakończeniu głównych rekrutacji na Uniwersytet Łódzki i Politechnikę Łódzką, na które maturzystka chciała się dostać.

Zero za wypracowanie - za "brak koncepcji interpretacyjnej zgodnej z tekstem"

Podczas wglądu okazało się, że współpracownik OKE przyznał dziewczynie zero punktów za wypracowanie – na 50 możliwych do zdobycia (w całym arkuszu jest ich 70).

"Dopisek oceniającego na mojej pracy wskazywał, że moje zero jest za brak koncepcji interpretacyjnej zgodnej z tekstem" – mówi nastolatka.

Zarzucany jej błąd należy do tak poważnych, że uniemożliwia przyznawanie jakichkolwiek punktów, np. za styl pracy i użyte w niej argumenty.

Łodzianka, w przeciwieństwie do większości rówieśników, zdecydowała się na maturze – zamiast pisać rozprawkę na podstawie fragmentu „Dziadów” – zinterpretować wiersz: utwór „Samotność” Anny Świrszczyńskiej. Dostała zero, bo uznała, że podmiotem lirycznym wiersza może być dziecko w łonie matki.

Nastolatka wysnuła takie przypuszczenie na podstawie m.in. końcówki utworu („Potem przyjdą ludzie/ Dadzą mi skórę, kolor oczu, płeć i nazwisko/ Dadzą przeszłość i przyszłość/ gatunku homo sapiens”).

Przeczytaj cały wiersz, zamieszczony w galerii zdjęć do tego artykułu i... wysnuj swoją interpretację!

Z 16 procent zrobiło się... 41

Ostatecznie, po odwołaniu od wyniku egzaminu, pracownik OKE napisał w oficjalnym liście – który w środę (7 sierpnia) pokazała nam maturzystka – że jej interpretacja jest „częściowo zgodna” z wierszem. Wynik całego egzaminu skoczył z 16 do 41 proc. – dziewczyna z zapasem pokonała próg zdawalności. Teraz zastanawia się, czy skorzystać z „resztkowej” oferty uczelni, czy plany studiowania przesunąć o rok.

Autorki wiersza nie można zapytać o zdanie w sprawie maturalnego sporu, bo zmarła 35 lat temu.

Komentarz OKE w Łodzi: są przypadki, ale wyjątkowe...

O komentarz poprosiliśmy Marka Szymańskiego, wicedyrektora OKE w Łodzi. Podkreślił on, że współpracownicy tej instytucji po każdej maturze oceniają ponad 30 tys. arkuszy (z naszego regionu i z woj. świę­tokrzyskie­go, też podlegającego łódzkiej komisji). Zastrzegł, że takie przypadki, jak maturzystki, o którym mu opowiedzieliśmy, są wyjątkowe, choć zna inny. W tym roku podobny „skok punktów” po wglądzie odkryto w jeszcze jednej pracy z jęz. polskiego.

"Błąd techniczny sprawił, że oceniający nie doliczył się w sprawdzanym wypracowaniu wymaganych 250 słów" – mówi wicedyrektor.

Poskutkowało to znacznym obniżeniem punktacji. Po ponownym przeliczeniu słów maturzyście przyznano więcej punktów.

Do egzaminu dojrzałości w naszym regionie podeszło 15,6 tys. tegorocznych absolwentów liceów i techników (poza tym zdawali poprawiający wyniki z zeszłych lat). Do 24 lipca OKE w Łodzi odnotowała wnioski o wglądy wypełnione przez 831 maturzystów z naszego województwa. Zdający chcieli zajrzeć w 1451 arkuszy – najczęściej z takich przedmiotów, jak: biologia, chemia, jęz. polski i matematyka. W przypadku 74 arkuszy punktacje podniesiono. 12 maturzystów dzięki procedurze wglądów uzyskało świadectwo dojrzałości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Ciekawy
Kryteria oceniania z języka polskiego są nieostre i dopuszczają pewną dowolność. Warto zobaczyć kryteria oceniania języka czy zapisu (bł. ortograficzne i interpunkcyjne). Smutne jest to, że w przypadku wątpliwości trudno coś udowodnić w sytuacji braku konkretnych zapisów kryterialnych. Jeżeli 0 za zapis jest w przypadku licznych błędów rażących to znaczy, że konkretnie ile tych błędów rażących ma być?
G
Gość
2019-08-09T11:54:02 02:00, Pytam:

Widziałam kiedyś we wniosku o weryfikację uwagę, że egzaminator zaznaczył błąd rzeczowy choć go tam nie było i odpowiedź, że błąd był w innym miejscu, na innej stronie. Innym razem na zarzut, że egzaminator zaznaczył błędy z pewnej kategorii - choć co do sensowności jego działań i oceny zgłoszono zastrzeżenia- przyszła odpowiedź, że praca jest sprawdzona poprawnie, choć egzaminator nie wszędzie odnotował usterki. To w jaki sposób poprawnie ocenił? Czy egzaminator może wpisywać oznaczenia błędów w miejsca przypadkowe, a przy powtórnym sprawdzaniu prac nowy egzaminator może tamte uwagi odnieść do błędów, które nie zostały dostrzeżone? Liczy się sztuka?

2019-08-09T18:39:01 02:00, Gość:

Ktoś, kto sprawdza ponowie, sprawdzi rzetelnie, jak są błędy i potrafi je wskazać, to są i koniec kropka. Powinna być weryfikacja od nowa, a więc z mozliwością obniżenia wyniku. Wtedy byłoby OK.

Czyli można zaznaczyć błąd, innego nie zaznaczyć, a osoba, która sprawdza nanosi swoją punktację? I jednocześnie można stwierdzić, że praca jest poprawnie sprawdzona? Mam pytanie: czy egzaminatorzy sprawdzający pracę po raz drugi wiedzą jaką punktację dana praca otrzymała wcześniej?

G
Gość
2019-08-08T16:36:59 02:00, IV LO:

Co za różnica czy 16 czy 41%, ta maturzystka to głąb intelektualny. Kiedyś by dostać ocenę mierną trzeba było uzyskać 50%. Ale nie to co teraz, teraz to sami magistrzy psychologii czy innego jakże durnowatego kierunku.

2019-08-08T17:27:06 02:00, dfdfdf:

Sam jesteś głąb ... Ja z J Polskiego padałem na glebę zawsze. Matma o dziwo czy fizyka czy nawet historia już odwrotnie... Nie wyzywaj ludzi. Znam wiele osób co z matury i w szkole miało same bardzo dobre oceny, czerwone paski i co.. i sobie ledwo radzą do pierwszego i nie ogarniają nic... w realu ( dodam, że nie nie Januszuje ale uczciwie zarabiam :) Zatem przestań obrażać ...

To widać. Mnóstwo błędów.

G
Gość
2019-08-09T11:54:02 02:00, Pytam:

Widziałam kiedyś we wniosku o weryfikację uwagę, że egzaminator zaznaczył błąd rzeczowy choć go tam nie było i odpowiedź, że błąd był w innym miejscu, na innej stronie. Innym razem na zarzut, że egzaminator zaznaczył błędy z pewnej kategorii - choć co do sensowności jego działań i oceny zgłoszono zastrzeżenia- przyszła odpowiedź, że praca jest sprawdzona poprawnie, choć egzaminator nie wszędzie odnotował usterki. To w jaki sposób poprawnie ocenił? Czy egzaminator może wpisywać oznaczenia błędów w miejsca przypadkowe, a przy powtórnym sprawdzaniu prac nowy egzaminator może tamte uwagi odnieść do błędów, które nie zostały dostrzeżone? Liczy się sztuka?

Ktoś, kto sprawdza ponowie, sprawdzi rzetelnie, jak są błędy i potrafi je wskazać, to są i koniec kropka. Powinna być weryfikacja od nowa, a więc z mozliwością obniżenia wyniku. Wtedy byłoby OK.

G
Gość
Z takimi wynikami (41 P i 60R) i tak nie dostanie się na dobre studia na UŁ. Na administracje, socjologię, europeistykę no to tak, ale tam sa miejsca do dziś. PŁ z językiem polskim? Na te studia sie nie liczy.
s
sss
2019-08-09T06:47:31 02:00, rozz:

Kretyński jest przede wszystkim system, według którego o przyznaniu punktów decyduje interpretacja wiersza według klucza egzaminacyjnego. A niby skąd wiadomo, że autor egzaminu dokonał tej interpretacji w jedyny słuszny sposób?

nie masz pojęcia o "kluczu", bo klucz to interpretacja, a ona nie jest jedynym słusznym sposobem, interpretacji może być wiele, aby były sensowne i uargumentowane, przynajmniej się wysil i otwórz obie kryteria oceny a dopiero pisz

P
Pytam
Widziałam kiedyś we wniosku o weryfikację uwagę, że egzaminator zaznaczył błąd rzeczowy choć go tam nie było i odpowiedź, że błąd był w innym miejscu, na innej stronie. Innym razem na zarzut, że egzaminator zaznaczył błędy z pewnej kategorii - choć co do sensowności jego działań i oceny zgłoszono zastrzeżenia- przyszła odpowiedź, że praca jest sprawdzona poprawnie, choć egzaminator nie wszędzie odnotował usterki. To w jaki sposób poprawnie ocenił? Czy egzaminator może wpisywać oznaczenia błędów w miejsca przypadkowe, a przy powtórnym sprawdzaniu prac nowy egzaminator może tamte uwagi odnieść do błędów, które nie zostały dostrzeżone? Liczy się sztuka?
G
Gość
2019-08-08T16:36:59 02:00, IV LO:

Co za różnica czy 16 czy 41%, ta maturzystka to głąb intelektualny. Kiedyś by dostać ocenę mierną trzeba było uzyskać 50%. Ale nie to co teraz, teraz to sami magistrzy psychologii czy innego jakże durnowatego kierunku.

2019-08-08T20:51:17 02:00, Gość:

Masz dużą łatwość oceny ludzi. Bacz aby ciebie kiedyś tak pochopnie nie oceniono.

To nie jest pochopna ocena. Rzeczywista. 50% to winno być minimum. Reszta do roboty.

G
Gość
2019-08-09T07:41:07 02:00, Gość:

Sprawdzajcie matury!!! Ja z rozszerzonego polskiego miałam 33% co było dla mnie bardzo dziwne po odwołaniu mam 63%!!!! Niewiarygodne!!!

Dziękuję za Pani komentarz i - jeśli to również przypadek tegoroczny z województwa łódzkiego - zachęcam do szerszego opisania sytuacji ([email protected]).

G
Gość
Sprawdzajcie matury!!! Ja z rozszerzonego polskiego miałam 33% co było dla mnie bardzo dziwne po odwołaniu mam 63%!!!! Niewiarygodne!!!
r
rozz
Kretyński jest przede wszystkim system, według którego o przyznaniu punktów decyduje interpretacja wiersza według klucza egzaminacyjnego. A niby skąd wiadomo, że autor egzaminu dokonał tej interpretacji w jedyny słuszny sposób?
G
Gość
2019-08-08T18:00:57 02:00, Gość:

Powinna egzaminatorowi wytoczyć proces o uniemożliwienie dostania się na studia.Egzaminator może się pomylić, ale nie aż tak. Świadczy to o skrajnej nieodpowiedzialności i niechlujstwie. Swoją drogą system przeprowadzania matur i ich oceniania jest debilny. Skoro maturzysta ma napisać SWOJA interpretację utworu to dlaczego mu no to nie pozwolić, zwłaszcza że argumentacja ma odzwierciedlenie w tekście. Maturzysta ma być kreatywny i twórczy a robi się wszystko żeby nie wyszedł poza egzaminacyjny klucz, który wymyślil jakiś przygłup.

Dokładnie

G
Gość
2019-08-08T16:36:59 02:00, IV LO:

Co za różnica czy 16 czy 41%, ta maturzystka to głąb intelektualny. Kiedyś by dostać ocenę mierną trzeba było uzyskać 50%. Ale nie to co teraz, teraz to sami magistrzy psychologii czy innego jakże durnowatego kierunku.

Masz dużą łatwość oceny ludzi. Bacz aby ciebie kiedyś tak pochopnie nie oceniono.

G
Gość
Powinna egzaminatorowi wytoczyć proces o uniemożliwienie dostania się na studia.Egzaminator może się pomylić, ale nie aż tak. Świadczy to o skrajnej nieodpowiedzialności i niechlujstwie. Swoją drogą system przeprowadzania matur i ich oceniania jest debilny. Skoro maturzysta ma napisać SWOJA interpretację utworu to dlaczego mu no to nie pozwolić, zwłaszcza że argumentacja ma odzwierciedlenie w tekście. Maturzysta ma być kreatywny i twórczy a robi się wszystko żeby nie wyszedł poza egzaminacyjny klucz, który wymyślil jakiś przygłup.
d
dfdfdf
2019-08-08T16:36:59 02:00, IV LO:

Co za różnica czy 16 czy 41%, ta maturzystka to głąb intelektualny. Kiedyś by dostać ocenę mierną trzeba było uzyskać 50%. Ale nie to co teraz, teraz to sami magistrzy psychologii czy innego jakże durnowatego kierunku.

Sam jesteś głąb ... Ja z J Polskiego padałem na glebę zawsze. Matma o dziwo czy fizyka czy nawet historia już odwrotnie... Nie wyzywaj ludzi. Znam wiele osób co z matury i w szkole miało same bardzo dobre oceny, czerwone paski i co.. i sobie ledwo radzą do pierwszego i nie ogarniają nic... w realu ( dodam, że nie nie Januszuje ale uczciwie zarabiam :) Zatem przestań obrażać ...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska