Ekipa programu Nasz nowy dom trafiła do Siedlec
Siedlec to niewielka wieś położona niedaleko Pajęczna. W położonym przy głównej drodze domu mieszka pani Ewa z dwojgiem dzieci: 11-letnią Wiktorią i 10-letnim Patrykiem. Kobieta uciekła od męża nadużywającego alkoholu, który nie interesował się rodziną. Dzieci są wykluczone społecznie z powodu ojca pozostającego w konflikcie z prawem.
Mają utrudnione kontakty z rówieśnikami – podaje produkcja programu. - Sytuację pogarszał koszmarny stan ich domu, do którego nie tylko nie można było nikogo zaprosić, ale i samemu trudno w nim przebywać.
Z dziurawego dachu lała się woda, instalacja elektryczna nie działała, w pokoju dzieci nie było światła. Rodzina nie miała dostępu do ciepłej wody. W pomieszczeniach z wilgotnych ścian odpadała farba, brakowało mebli, nie mówiąc o zabawkach. Ekipa programu „Nasz nowy dom” stanęła przed ogromnym wyzwaniem stworzenia dla rodziny domu bezpiecznego, ciepłego, ale też zorganizowanego w taki sposób, by rodzinę było stać na jego utrzymanie.
Z pomocą pospieszyli architekt Maciek Perkiewicz i Wiesiek Nowobilski z ekipą remontową.. Jak wyglądał dom po remoncie można było obejrzeć w Polsacie w miniony czwartek.
Bohaterkami „Naszego nowego domu” były mieszkanki Tomaszowa Mazowieckiego
Kilka tygodnie temu bohaterami „Naszego nowego domu” byli mieszkańcy Tomaszowa Mazowieckiego, Konkretnie pani Zofia i jej piętnastoletnia córka Natalia. Choć ich dom z zewnątrz wyglądał jak wiele innych, w środku nie przedstawiał się już tak zwyczajnie.
To budynek, w którym nie było wody. Do każdej zwyczajnej czynności jak zmywanie, robienie herbaty, pranie, czy mycie wodę trzeba było pobrać ze studni przed domem. W pomieszczeniu, które nazywane jest łazienką, nie było wanny ani prysznica. Mama z córką musiały kąpać się w miskach. W domu była wilgoć, okna były spróchniałe, córka pani Zofii często choruje.
Życie kobiet było po prostu udręką. Pani Zofia była ofiarą przemocy domowej. Po uwolnieniu się od takiego męża myślała tylko o tym, żeby żyć bezpiecznie. Po ciężkiej i długoletniej terapii pani udało się odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Ekipa „Naszego nowego domu” jej w tym pomogła. Przypomnijmy, że wiosną ekipa Katarzyny Dowbor wyremontowała dom w Rosanowie koło Łodzi.
