Jeleń tańczy za kierownicą samochodu, na którego dachu leży związany myśliwy lub ćwiczy na bieżni w siłowni - wszystkie te reklamy kończą się hasłem: „Nic nie zaskoczy tego, kto widział niskie ceny w Biedronce". Wirtualnemedia.pl zapytały o komentarz strategów reklamowych, którzy są zgodni, że dość absurdalny humor reklam ze zwierzętami to spora zmiana w komunikacji marketingowej Biedronki, w ostatnim okresie raczej zachowawczej i mającej charakter produktowy.
Widać, że Biedronka chce się wyróżnić w komunikacji sklepów dość abstrakcyjnym humorem i to jej się udało. Co więcej, oglądając reklamę pierwszy czy drugi raz, nie chce się jej przełączać. Zaskakujące jest trochę odejście od komunikowania polskości w produktach sprzedawanych w Biedronce i skupienie się na samej cenie - dodaje Krzysztof Bogdalik, startegic planner w Grey Group. - Spoty Biedronki ze zwierzętami mogą sugerować, że supermarkety zaczynają przyjmować strategię: „wyróżnij się albo giń", bo najwyraźniej ceny nie mogą już być niższe od najniższych - mówi Wirtualnymmediom.pl Marcin Piwnicki, creative director w agencji Peppermint.
Wątpliwości ekspertów budzi natomiast pokazywanie niskich cen jako czegoś równie zaskakującego jak zwierzęta zachowujące się jak ludzie. Z drugiej strony eksperci zwracają uwagę, że zgodnie z badaniami koszyka zakupowego, ceny w sklepach Biedronki nie są wcale najniższe, co konsumenci zaczynają dostrzegać, dlatego slogan z zaskakująco niskimi cenami jest uzasadniony - czytamy na www.wirtualnemedia.pl.
Źródło: wirtualnemedia.pl
