https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert: Prognozy wskazują, że może nas czekać i w tym, i w przyszłym roku dwucyfrowa inflacja

MB
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
– Wojna jest zjawiskiem najsilniej dewastującym fundamenty bezpieczeństwa również w wymiarze pieniężnym. Po ataku Rosji na Ukrainę tracą wszystkie waluty naszego regionu – zwraca uwagę ekspert w przesłanym komentarzu i dodaje, że z jednej strony jest "potrzeba stabilizacji notowań polskiego złotego i ostrego ograniczania inflacji. Z drugiej zaś trzeba brać pod uwagę coraz trudniejszą sytuację milionów Polaków".

Najważniejsze: spokój

– Wojna jest zjawiskiem najsilniej dewastującym fundamenty bezpieczeństwa również w wymiarze pieniężnym. Po ataku Rosji na Ukrainę tracą wszystkie waluty naszego regionu – zwraca uwagę w przesłanym komentarzu dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Jednocześnie podkreśla, że "polski złoty również przechodzi załamania przerywane krótkimi okresami wzmocnienia". Jego zdaniem "problem będzie trwał do czasu zawarcia pokoju".

– Niepewność i poczucie paniki odpowiednimi działaniami w obszarze polityki pieniężnej może uspokoić jedynie Narodowy Bank Polski w osobie prezesa i kierowana przez niego Rada Polityki Pieniężnej – zaznacza.

Narastająca inflacja i problemy złotego

Ostatnie kwartały przynoszą nam decyzje RPP o podwyższaniu stóp procentowych powiązane z podwyższaniem rezerw obowiązkowych. – Ważnym, jeśli nie najistotniejszym instrumentem polityki pieniężnej w tym okresie jest perswazja skierowana na rynek, która staje się z dnia na dzień coraz bardziej jastrzębia – pisze Bartoszewicz.

– Dziś potrzebujemy w polityce pieniężnej odwagi, bezkompromisowości, wiedzy i doświadczenia a przede wszystkim odporności na naciski zewnętrzne i gotowość wysłuchana nawet najostrzejszej krytyki – wskazuje ekspert i dodaje, że "NBP ma dziś otwarty front i wroga u bram w postaci narastającej inflacji i osłabiającego się polskiego złotego".

Podstawową kwestią ratowanie polskiego złotego

Bartoszewicz zwraca uwagę w swoim komentarzu, że NBP w ostatnich latach położył duży nacisk na zwiększanie rezerw złota i walut. – Na koniec lutego 2022 r. ich stan wyrażony w euro wyniósł 143,7 mld EUR – podaje.

– Prognozy wskazują, że może nas czekać i w tym, i w przyszłym roku dwucyfrowa inflacja. Rynek spodziewa się nawet wyższych wartości niż podawane przez nadal ostrożne analizy NBP. Kierunek rozwoju konfliktu na wschodzie może jeszcze ostrzej zdeterminować konieczność podejmowanych działań przez RPP i Prezesa NBP – zaznacza.

Jak przyznaje, z jednej strony jest "potrzeba stabilizacji notowań polskiego złotego i ostrego ograniczania inflacji. Z drugiej zaś trzeba brać pod uwagę coraz trudniejszą sytuację milionów Polaków".

– Wielu z nas ma kredyty złotowe, ale, co gorsza, tysiące nadal obciążone jest kredytami odnoszącymi się do walut obcych. Ostre podniesienie stóp procentowych mogłoby dla wielu kredytobiorców złotowych skutkować ruiną, brak działania doprowadzi do pauperyzacji w wyniku narastającej inflacji, a dla frankowiczów już oznacza katastrofę życiową w wyniku wzmacniającego się kuru franka szwajcarskiego – wyjaśnia.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska