www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Domniemany zleceniodawca kradzieży Anders H., został przetransportowany z ze Szwecji do Polski samolotem. Wylądował na Okęciu, skąd został przetransportowany do Krakowa - ponieważ to właśnie tamtejsza prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży napisu "Arbeit Macht Frei".
Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji, nie chciał powiedzieć, w jaki sposób Szwed zostanie przetransportowany do krakowskiej prokuratury. - Nigdy o takich rzeczach nie mówimy ze względów bezpieczeństwa - powiedział.
- Anders H. zostanie przesłuchany przez krakowską prokuraturę okręgową nie wcześniej niż w poniedziałek - poinformowała w jej rzeczniczka Bogusława Marcinkowska. - Termin przesłuchania będziemy ustalać, kiedy otrzymamy informację o tym, że podejrzany został osadzony w areszcie i pozostaje do naszej dyspozycji. Wtedy zostanie wydany nakaz wydania i przewiezienia podejrzanego i dopiero po tych czynnościach będzie można przeprowadzić przesłuchanie.
Anders H. został aresztowany 11 lutego w stolicy Szwecji na podstawie wydanego przez Polskę Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Krakowska prokuratura trafiła na ślad Szweda posługując się informacjami otrzymanych w połowie stycznia i po rozpoznaniu go przez dwóch innych podejrzanych w sprawie. Na tej podstawie postanowiono o przedstawieniu mu zarzutów m.in. podżegania do kradzieży napisu będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Skradziony napis po kilkudziesięciu godzinach policjanci znaleźli we wsi pod Toruniem. Zatrzymano pięciu Polaków. Trzej z nich przyznali się do kradzieży tablicy, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze i w połowie marca zostali skazani na kary więzienia od półtora roku do dwóch i pół roku. Dwaj podejrzani czekają jeszcze na decyzje prokuratury.