Arkowcy chcąc się utrzymać w LOTTO Ekstraklasie musieli za wszelką cenę wygrać z Zagłębiem Lubin. Od początku spotkania przyjezdni zaatakowali miejscowych wysokim pressingiem. Lubinianie szybko się otrząsnęli i mieli niezłą okazję za sprawą wrzutki Todorovskiego w kierunku Buksy, który nie zdołał jednak sięgnąć piłki. Równo z upływem kwadransa gry bardzo mocno strzelił Mateusz Szwoch, lecz piłka wylądowała w trybunach. Niespodziewanie w 19. minucie na prowadzenie wyszła Arka po trafieniu Rafała Siemaszki. Strzał Tadeusza Sochy po rykoszecie obronił Konrad Forenc, do piłki dopadł Siemaszko i otworzył wynik spotkania.
Chwilę później Szwoch wykonał indywidualną akcję i wyłożył piłkę Hofbauerowi, ale ten uderzył niecelnie. W 29. minucie na tablicy wyników widniał już rezultat 0:2. Szwoch idealnie zagrał w pole karne, gdzie już czekał Dariusz Formella, który uderzeniem z woleja trafił w piłkę, ta odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Tuż przed przerwą kontaktowego gola mógł strzelić Łukasz Janoszka, niestety dla gospodarzy fatalnie spudłował z kilku metrów.
Krótko po wznowieniu drugiej połowy, po dobrym dośrodkowaniu Filipa Starzyńskiego, duży błąd popełnił Michał Marcjanik i wpakował piłkę do własnej bramki. W 58. minucie dobrą interwencją popisał się Steinbors wychwytując dośrodkowanie "Figo" zewnętrzną częścią stopy. Cztery minuty później mocno uderzył Szwoch, ale piłka wylądowała ostatecznie na słupku bramki Forenca. W 75. minucie Arkowcy ustalili wynik spotkania na 3:1. Marcin Warcholak otrzymał piłkę przed polem karnym, uderzył mocno po ziemi, piłka po drodze odbiła się od nogi Janoszki i wpadła w prawy dolny róg bramki.
Ostatecznie Zagłębie Lubin uległo Arce Gdynia 1:3, która tym samym zapewniła sobie utrzymanie w LOTTO Ekstraklasie. Z ligi spadły zespoły Ruchu Chorzów i Górnika Łęczna.
Atrakcyjność meczu: 5,5/10
Piłkarz meczu: Mateusz Szwoch