W czwartek Komisja Odwoławcza przy Polskim Związku Piłki Nożnej przyznała toruńskiej Elanie licencję uprawniającą drugoligową drużynę do rozgrywek nowego sezonu. Podczas posiedzenia klub reprezentował Artur Żbikowski, dotychczasowy prezes piłkarskiej spółki. Zaraz po wyjściu z obrad relacjonował "Pomorskiej".
- To była moja czwarta z rzędu wizyta w stolicy. Przyznam, że tym razem jechałem z duszą na ramieniu. Mimo, że wykonaliśmy w pełni zalecenia piłkarskiej centrali do końca nie mogłem być pewny ostatecznego werdyktu. Adrenalinę podnosił fakt, że przede mną licencji nie otrzymał GKS Katowice. Po krótkim 10-minutowym wystąpieniu i kilku minutach zwłoki zakomunikowano mi, że klub otrzyma licencję na nowy sezon. Przyznam, że kamień spadł mi z serca.
Przyznanie licencji nie wiąże się ze zdjęciem zakazu transferowego, jaki ciąży na klubie. - Jestem jednak i w tej sprawie dobrej myśli - mówi Artur Żbikowski.
W Warszawie interesy Elany Artur Żbikowski reprezentował już nie w roli prezesa piłkarskiej spółki. - Złożyłem wcześniej rezygnację z pełnionej funkcji - komentuje Żbikowski. - Motywy? Po ludzku doszło do zmęczenia materiału. Straciłem agresję do dalszego kierowania klubem.
Żbikowskiego zastąpił Wojciech Cedro.
Więcej w piątkowym wydaniu "Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »