Pogoń Nowe Skalmierzyce - Elana Toruń 1:2 (1:1)
Bramki: Daniel Kaczmarek (29 karny) - Mateusz Góra (7), Aleksander Kowalski (66).
Elana: Pawłowski - Korpalski, A. Kowalski, Andrzejewski - Kamiński, Woroniecki, Piskorski, Karbowiński - Kuropatwiński (84. Hartwich), Kościelecki (71. Jaskólski), Góra (52. Knera).
Torunianie nie przegrali w lidze od dziesięciu meczów. Dzięki tej świetnej postawie już wcześniej zapewnili sobie pozycję wicelidera na koniec sezonu. Jednak nie zamierzają odpuszczać w ostatnich dwóch meczach.
- Tak jak w poprzednich meczach zaczęliśmy od mocnego uderzenia i zdobycia bramki - informuje Rafał Więckowski, trener Elany. - Odebraliśmy piłkę rywalom i szybko sfinalizowaliśmy akcję. Niestety, w podobny sposób straciliśmy gola. Maciek Andrzejewski próbował ratować akcję, ale sprokurował karnego. W pierwszej połowie gra była wyrównana. My lepiej weszliśmy w mecz, potem rywale gonili wyniki. Były akcje z obu stron. Najlepszą miał Kamil Kuropatwiński, ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. W drugiej połowie byliśmy lepszym zespołem. Po kolejnym rogi i dośrodkowaniu Kamila Woronieckiego celną główką popisał się Alek Kowalski. Niedługo potem straciliśmy Arka Korpalskiego, który zobaczył czerwoną kartkę. Zrobiło się trochę ciężej, ale dobrze się broniliśmy. Przeciwnicy grali głównie długą piłką, a my po przechwytach staraliśmy się kontratakować. Niektóre kontry byly całkiem groźne i niewiele zabrakło, by podwyższyć wynik. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa i kontynuowania dobrej passy - podsumował szkoleniowiec żółto-niebieskich.
W ostatniej ligowej kolejce Elana zagra na wyjeździe ze Stolemem Gniewino. Potem jeszcze finał Pucharu Polski K-P ZPN z Zawiszą Bydgoszcz.
