MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń z Bytowa wywiozła punkt

TOMASZ MALINOWSKI [email protected]
Tomasz Grudzień, szarżujący między graczami Bytovii, wykazał się czujnością przy karnym.
Tomasz Grudzień, szarżujący między graczami Bytovii, wykazał się czujnością przy karnym. fot. Lech Kamiński
W przedmeczowych rozważaniach Bytovia była faworytem, a zwycięstwem nad Elaną uczynić miała duży krok w drodze do I ligi Torunianie zagrali jednak gospodarzom na nosie.

BYTOVIA BYTÓW - ELANA TORUŃ 2:2 (1:1)

Bramki: Pięta (10), Kajca (49) - Grudzień (30), Rogóż (58. głową).
ELANA: Osiński - Bartkiewicz (66. Młodzieniak), Czarnecki, Wróbel, Gajda - Świderek, Kikowski - Grudzień (79. Nowasielski), Rogóż, Sędziak - Mikołajczak (56. Lewandowski) Sędziował: Marek Łukiewski (Olsztyn). Żółta kartka: Sędziak.

Toruń - wiadomości

Przed wyjazdem do Bytowa trener Grzegorz Wędzyński zapowiedział, ze jego podopieczni nie jadą do drużyny aspirującej do awansu, tylko się bronić. - Od kiedy jestem w klubie zawsze gramy o pełną pulę. Nie ma mowy o żadnym "parkowaniu autobusu" we własnej połowie.

Złe miłego początki

Mecz miał kilka faz. Początkowy kwadrans należał bezapelacyjnie do gospodarzy. Wydawało się, że bardzo szybko strzelony przez nich gol spowoduje, że będą mieli "mecz pod kontrolą". Tak się jednak nie stało; goście po stracie bramki w 10 min. zareagowali natychmiast. I choć przebieg meczu ułożył się tak, że żółto-niebiescy zostali zmuszeni do gonienia wyniku, to właśnie oni byli bliżej wygranej. Gracze Bytovii po przerwie pękli fizycznie. Ich organizmy, zmęczone trudami środowego meczu w Zdzieszowicach, zastrajkowały w drugiej połowie.

Jak padły bramki?

10. min:1:0. Przed polem karnym piłkę przejął Wojciech Pięta (były gracz Elany); "nawinął" obu obrońców Elany i nie dał szans Łukaszowi Osińskiemu.
30. min: 1:1. Przyjezdni przeprowadzili składną akcję, po której w polu karnym faulowany był Damian Sędziak. Strzał "z wapna" Marcina Wróbla, Gostomski obronił, ale był już bezradny wobec dobitki Tomasza Grudnia.
49. min. 2:1. Pierwszy strzał gospodarzy oddany zaraz po wznowieniu gry znalazł drogę do siatki. Marcin Kajca zdecydował się na uderzenie z ponad 20 m. Osiński zapewne zlekceważył uderzenie gracza Bytovii, bowiem usiłował piłkę łapać. Mokra futbolówka przełamała dłonie bramkarza Elany i wpadła do bramki. - To był juniorski błąd, który kosztował nas stratę punktów - podsumował pechową interwencję bramkarza szkoleniowiec Elany.
58. min. 2:2. Piłkarze Elany obawiali się najbardziej stałych fragmentów. Wiedzieli, że Pięta perfekcyjnie uderza piłkę z rzutu wolnego czy rożnego. Udawało im się właściwie reagować na podobne sytuacje. Okazało się, że pierwszy rzut rożny w meczu wykonywali gracze Elany. Dośrodkowywał Sędziak, a do piłki w tempo wbiegł Tomasz Rogóż i goście mogli cieszyć się z wyrównania. - Rywale "zginęli od własnej broni" skomentował tą sytuację Wojciech Świderek.

Oddychali rękawami

Po wyrównaniu Elana osiągnęła wyraźną przewagę. Raz po raz sunęły na bramkę Gostomskiego ataki, ale Karol Lewandowski, wracający po kontuzji, nie miał swojego dnia (nie potrafił dwukrotnie posłać piłki do bramki). Zmęczeni gospodarze blokowali swoje przedpole, ograniczając się do dalekich wykopów w kierunku Dawida Retlewskiego, swego najlepszego strzelca.

Punkt z dedykacją

Gracze Elany remis dedykowali Wojtkowi Świderkowi, który w niedzielę obchodził urodziny. - Jestem zadowolony, a gdybyśmy wygrali pewnie byłbym szczęśliwy. Utarliśmy nosa Bytovii, teraz kolej na lidera z Legnicy - zapowiedział jubilat.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska