https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Elastyczny czas pracy. Firmy: - Nareszcie! Związkowcy: - Rachunki trzeba płacić nawet, gdy pracy jest mniej

agad
Przepisy o elastycznym czasie pracy, które wchodzą w życie 23 sierpnia, budzą duże emocje. Dla firm mają być receptą na przetrwanie kryzysu.
Przepisy o elastycznym czasie pracy, które wchodzą w życie 23 sierpnia, budzą duże emocje. Dla firm mają być receptą na przetrwanie kryzysu. SXC
23 sierpnia elastyczny czas pracy stanie się faktem.

Związkowcy są oburzeni: - To, co dotąd PIP wytykała przedsiębiorcom, jako łamanie prawa, 52 proc. nieprawidłowości dotyczy nieprzestrzegania czasu pracy, teraz będzie legalnym narzędziem w ich rękach.

Przedsiębiorcy: elastyczny czas prayc dobry na przestój w fabryce

Przedsiębiorcy: - Nareszcie ktoś pomyślał, że, gdy w fabryce jest przestój, nie ma pracy i pieniędzy. Pracownicy: - Jeśli zarobimy w związku z tym mniej, automatycznie w tym miesiącu zmniejszą się nam opłaty za mieszkanie?

CZAS PRACY:
Dziś:
Gdy ktoś pracuje np. we wtorek w godz. 10:00 - 18:00, a w środę przyjdzie na 8:00 i jest do 16:00, to w środę od godz. 8:00 - 10:00 pracuje w tzw. "nadgodzinach z dnia poprzedniego" - te dwie godziny dotyczą niezakończonej jeszcze doby pracowniczej, rozpoczętej o godz. 10:00 we wtorek.
Od 23 sierpnia:
Nie będzie godzin nadliczbowych wynikających z przekroczenia doby pracowniczej.
Jednego dnia będzie można pracować np. 2 godziny, czas na ich nadrobienie wyniesie rok. W takim samym czasie będzie można wziąć wolne, jeśli ktoś spędzi w pracy np. 12 godzin dziennie. Pensje będą uwględniać liczbę wypracowanych w danym miesiącu godzin.

Przepisy o elastycznym czasie pracy, które wchodzą w życie 23 sierpnia, budzą duże emocje. Dla firm mają być receptą na przetrwanie kryzysu.

- To jest na pewno długo oczekiwany przełom w polskim prawie - komentuje Adam Borys, rzecznik Makrum w Bydgoszczy (producent w przemyśle ciężkim). - Choć oczywiście za wcześnie, by mówić, jak nowe przepisy zastosujemy w naszej firmie.

Ze zmian cieszą się Pracodawcy RP. Szczególnie z elastyczności polegającej na tym, że, gdy w firmie występuje zmienne zapotrzebowanie na produkty lub usługi, czyli również na pracę, będzie można planować większą liczbę godzin w gorących okresach, a mniejszą, gdy nie będzie takiej konieczności. Pomoże to wielu firmom utrzymać się na rynku. W praktyce może również oznaczać, że od piątku nie muszą one stosować 8-godzinnego czasu pracy. Będą miały rok na zrekompensowanie nadgodzin czasem wolnym. Przy okazji znikną płatne nadgodziny. Dodajmy, że w 2012 roku polscy pracownicy mieli łącznie 300 mln nadgodzin, za które zapłacono im 8 mld zł.

Związkowcy:  to cios w interesy zatrudnionych

Związkowcy przekonują, że to cios w interesy zatrudnionych, nie tylko w produkcji, ale np. również w handlu. - Gdy będzie mniejszy ruch w lipcu przyjdą na pracy na dwie godziny, a przed świętami na 15 - komentuje Jan Dopierała, sekretarz Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Handlu.  - Oczywiście w lipcu zarobią tylko za przepracowane godziny. Ciekawe z czego, w tak zwanych martwych okresach, ci ludzie będą żyć?

Solidarność planuje, w związku z wprowadzeniem elastycznego czasu pracy, ogólnopolskie protesty, m.in. "Marsz gwiaździsty". Odbędą się w dniach 11-14 września w Warszawie. Mają na nie przyjechać związkowcy z całego kraju.

 

Oburzony jest również Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarności: - Nieprzestrzeganie czasu pracy było przecież dotąd karalne! Wkrótce firmy zaczną dysponować prywatnym życiem pracowników. Tak będzie, jeśli zmuszą ich, zgodnie z prawem, by przychodzili do firmy przez trzy tygodnie, łącznie z sobotami i niedzielami, na 15 godzin. Kto zajmie się w tym czasie ich dziećmi? Całe rodziny na tym ucierpią!

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Norka
Tylko głupek mógł wpaść na pomysł wprowadzenia elastycznego czasu pracy. Niestety nic na to nie poradzimy. W Polsce dzieje się coraz gorzej... nie dość, że najbardziej popularnymi umowami są te śmieciowe, czyli umowa zlecenie i umowa o dzieło, dodatkowo wprowadzają elastyczny czas pracy. Paranoja.
m
myhy
Ja akurat pracuję od kilku lat właśnie na zasadzie elastycznego czasu pracy. Dla mnie jest OK, pod warunkiem, że podchodzimy do tego w ramach zdrowego rozsądku. 
Np. Dzisiaj pracuję od 8-18, jutro od 8-16, ale za 2-3 dni czy tydzień kończę pracę wcześniej lub wyrywam się na te 2 godziny, załatwić coś w urzedzie czy iść na zebranie do szkoły..lub na "szoping".
Wydaje mi się, że to uczciwe , ale pod jednym warunkiem, i ja i mój pracodawca zgadzamy się na taki układ i robimy to rozsądnie. Chyba nikogo na produkcji nie da rady zmusić aby pracował 15 godzin, przecież można zrobić sobie krzywdę mając mroczki przed oczami. Myślę, że jeśli pracodawca nie będzie cisnął na wyzysk to i fajnie można to poukładać. Ekstrema pracowanie 15h dziennie od poniedziałku do niedzieli.
S
SPX
Coraz słabiej rozumiem działania naszych polityków. Chyba mamy być tańsi od Chin. Tam REALNA pensja rośnie, u nas maleje.
A mówienie o takich rozwiązaniach stosowanych za granicą mija się z PRAWDĄ! Nawet jeśli są takie rozwiązania prawne, to nie pamiętam ile lat temu ostatnio ktoś z tego skorzystał. A pracowałem za granicą, sporo.
Na "zgniłym" Zachodzie szanują pracownika, praca max. 8,5 h pn-czw, piątek max 6 h. To przy 40 godzinnym tygodniu pracy. A w Polsce to najlepiej umowa o dzieło, 20 h  przez 7 dni, bo są zamówienia. A jak nie ma to do domu i bez pensji.
Ciekawe dlaczego na Zachodzie Europy nie chcą zatrudniać naszych mamagerów. Po prostu oni nie potrafią efektywnie zarządzać. Potrafią jedynie skutecznie obsługiwać zmywak.
A to właśnie managerowie są od tego żeby zapewnić ciągłość i płynność przepływu pracy w firmie. Tak żeby te 8 godzin codziennie dobrze było wykorzystane. A nie odbijać to sobie na pracowniku.
P
Piontas
Witam,
 
Dziwny jest ten kraj. W zakładzie w którym pracuję z roku na rok ma większe zyski, i korzystają z ustawy antykryzysowej - jak tak może być (złodzieje). Takie ustawy powinny być tylko dla firm, które schodzą na dno, a nie dla tych które ciągle mają potęrzne zyski i żerują na pracownikach ciągle mówiąc o kryzysie.
1qaz1
panie premierze opamiętaj się bo ludzie mają już dość płacenia na pańskie garnitury,cygara i żywić pańską rodzinę z naszych podatków mam tego dość
24latka
niewolnictwo! gdzie praca za godziwe pieniądze, gdzie praca w godziwych warunkach? co z umowionymi wizytami? lekarzami? dziecmi w przyszłości (jezli ktos bedzie jeszcze mogl sobie na to pozwolić w Polsce)? Człowiek będzie chciał wyjść po 8 godzinach ale nie, zostajesz i co zrobisz?  nic do jasnej ciasnej!! I ten protes we wrześniu... żenada, protestuje się przed a nie po...
c
chris
pracodawcy doją ludzi jak się doi krowę. Czy krowa wytrzyma dojenie do 67r życia? Chyba wcześniej wyciagnie kopyta
m
mirel
Wszystko co piszecie to prawda,ale nikt tego pod uwage nie bierze.Jeśli protesty związkowe nic nie dadzą, to wszyscy
jak jeden mąż powinni wyjść na ulicę  i przestawić ten rząd tak jak zrobiono to w Islandii o czym zbyt głośno się nie mówi. Rząd powinien być dla ludzi, po to ich wybieraliśmy,a nie ludzie to pachołki i niewolnicy rządu. Brak opieki zdrowotnej i socjalnej (bo przecież Polakom nic sie nie należy). 
d
dhf
Pi...ole takie państwo i takie prawo. To jest kraj bez przyszłości, tu nigdy nie będzie normalnie. Znam realia innych krajów zachodniej europy i nigdzie nie ma tak absurdalnego systemu gospodarczego jak w RP. Tam szanuje się pracowników, co widać niemal na każdym kroku. Np. w marketach pracuje się tylko od poniedziałku do soboty, niedziele są WOLNE!
Taka hucpa jak nowy elastyczny czas pracy w Polsce nie ma tam racji bytu. Max 8 godzinny czas pracy to standard wypracowany przez dziesiątki lat. Tam pracowników traktuje się jak pełnoprawnych obywateli, którzy mają swoje życie prywatne i rodzinne.
W RP zmierzamy do hybrydy komunizmu z ustrojem feudalnym. Widać duże analogie do tych dwóch znienawidzonych systemów. Za komuny ogromna część polaków była zmuszana do pracy, za którą trudno było związać koniec z końcem. Prawa pracownicze były ficją. W feudalizmie pracownik nie miał niemal żadnych praw - był niewolniczo przywiązany do miejsca pracy. Jaki jest duch zmian w prawie pracy, które nastąpią w RP po 23 sierpnia - odpowiedzcie sobie sami.
Jeśli nie będziemy masowo zrzeszać się w związkach zawodowych i walczyć o prawa pracownicze obudzimy się w czarnej d..pie.  
f
figa
Uczyniliśmy wielki krok ku przeszłości :(  Są dwie kasty w Polsce, robotnicy i pracodawcy. Nasza burżuazyjna władza robi wszystko żeby się przypodobać pracodawcom. Ma pełną gębę frazesów , mówi jedno a robi drugie.
Ciekawa jestem jak się ta wolna amerykanka ma do polityki pro-rodzinnej. Dzieci bedą chować nam krasnoludki chyba :(
Ten nasz kraj to jest parodia państwa i prawa.  Żenada.
m
marian
ZYDOWSKIE PAŃSTWO minister żyd Vincenty wydoił nas z pieniędzy (ale to nie koniec przed jego ucieczką) i zrobi z nas niewolników (białych murzynów) co bedą robić za miskę strawy - PRZEGONIĆ ŻYDOSTWO I OSĄDZIĆ
K
Kinga
Popierd ... pewnie, umowy zlecenie, o dzieło teraz jeszcze to, może od razu niech bombę na Polskę zrzucą albo nas wszystkich wystrzelają? Nie nawidzę tych idiotów w rządzie! Jak w tmy kraju ma byc dobrze, pytam się? W taki sposób pomaga się tylko bogaczom, a biedni niech zdechną, tak to widze...
N
Niby polak
Jestem młodą pracującą osobą,  czy nasze państwo chce za wszelką cene wyrzucić nas poza swoje  granice, bo takie odnoszę wrażenie. Jakie mam tutaj szanse na usamodzielnienie??
m
maria
żaden PO-lszewik nie powinien się skarżyć bo to ich wybrańcy !
h
humanrobot
banda rządowych oprychów i łapserdaków z lewiatana zgotowała nam niezłą przyszłość, a jak sądzę to tylko początek zniewolenia społeczeństwa, które już dawno zatraciło instynkt obronny.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska