Związkowcy są oburzeni: - To, co dotąd PIP wytykała przedsiębiorcom, jako łamanie prawa, 52 proc. nieprawidłowości dotyczy nieprzestrzegania czasu pracy, teraz będzie legalnym narzędziem w ich rękach.
Przedsiębiorcy: elastyczny czas prayc dobry na przestój w fabryce
Przedsiębiorcy: - Nareszcie ktoś pomyślał, że, gdy w fabryce jest przestój, nie ma pracy i pieniędzy. Pracownicy: - Jeśli zarobimy w związku z tym mniej, automatycznie w tym miesiącu zmniejszą się nam opłaty za mieszkanie?
CZAS PRACY:
Dziś:
Gdy ktoś pracuje np. we wtorek w godz. 10:00 - 18:00, a w środę przyjdzie na 8:00 i jest do 16:00, to w środę od godz. 8:00 - 10:00 pracuje w tzw. "nadgodzinach z dnia poprzedniego" - te dwie godziny dotyczą niezakończonej jeszcze doby pracowniczej, rozpoczętej o godz. 10:00 we wtorek.
Od 23 sierpnia:
Nie będzie godzin nadliczbowych wynikających z przekroczenia doby pracowniczej.
Jednego dnia będzie można pracować np. 2 godziny, czas na ich nadrobienie wyniesie rok. W takim samym czasie będzie można wziąć wolne, jeśli ktoś spędzi w pracy np. 12 godzin dziennie. Pensje będą uwględniać liczbę wypracowanych w danym miesiącu godzin.
Przepisy o elastycznym czasie pracy, które wchodzą w życie 23 sierpnia, budzą duże emocje. Dla firm mają być receptą na przetrwanie kryzysu.
- To jest na pewno długo oczekiwany przełom w polskim prawie - komentuje Adam Borys, rzecznik Makrum w Bydgoszczy (producent w przemyśle ciężkim). - Choć oczywiście za wcześnie, by mówić, jak nowe przepisy zastosujemy w naszej firmie.
Ze zmian cieszą się Pracodawcy RP. Szczególnie z elastyczności polegającej na tym, że, gdy w firmie występuje zmienne zapotrzebowanie na produkty lub usługi, czyli również na pracę, będzie można planować większą liczbę godzin w gorących okresach, a mniejszą, gdy nie będzie takiej konieczności. Pomoże to wielu firmom utrzymać się na rynku. W praktyce może również oznaczać, że od piątku nie muszą one stosować 8-godzinnego czasu pracy. Będą miały rok na zrekompensowanie nadgodzin czasem wolnym. Przy okazji znikną płatne nadgodziny. Dodajmy, że w 2012 roku polscy pracownicy mieli łącznie 300 mln nadgodzin, za które zapłacono im 8 mld zł.
Związkowcy: to cios w interesy zatrudnionych
Związkowcy przekonują, że to cios w interesy zatrudnionych, nie tylko w produkcji, ale np. również w handlu. - Gdy będzie mniejszy ruch w lipcu przyjdą na pracy na dwie godziny, a przed świętami na 15 - komentuje Jan Dopierała, sekretarz Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Handlu. - Oczywiście w lipcu zarobią tylko za przepracowane godziny. Ciekawe z czego, w tak zwanych martwych okresach, ci ludzie będą żyć?
Solidarność planuje, w związku z wprowadzeniem elastycznego czasu pracy, ogólnopolskie protesty, m.in. "Marsz gwiaździsty". Odbędą się w dniach 11-14 września w Warszawie. Mają na nie przyjechać związkowcy z całego kraju.
Oburzony jest również Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarności: - Nieprzestrzeganie czasu pracy było przecież dotąd karalne! Wkrótce firmy zaczną dysponować prywatnym życiem pracowników. Tak będzie, jeśli zmuszą ich, zgodnie z prawem, by przychodzili do firmy przez trzy tygodnie, łącznie z sobotami i niedzielami, na 15 godzin. Kto zajmie się w tym czasie ich dziećmi? Całe rodziny na tym ucierpią!
