OFE muszą wybrać osoby, które urodziły się po 31 grudnia 1968 roku. Teoretycznie mają na to siedem dni od chwili rozpoczęcia pierwszej pracy.
W praktyce nie każdy o tym wie lub pamięta. Dlatego ZUS wysyła do spóźnialskich pisma, w których przypomina im, aby podpisali umowę z funduszem. Zakład daje im na to czas do 10 lipca, czyli tylko do najbliższego piątku.
Kto nie wybierze OFE, będzie musiał zdać się na przypadek.
Podzielą po równo
Zakład zbiera nazwiska wszystkich spóźnialskich i 31 lipca organizuje losowanie. W jego trakcie ubezpieczeni trafią do funduszy, które w dwóch kolejnych okresach rozliczeniowych osiągnęły wyższe niż średnia stopy zwrotu oraz zarządzają mniej niż dziesięcioma procentami aktywów netto wszystkich OFE.
W losowaniu nie biorą udziału trzy firmy, które mają najwięcej członków.
Kto nie zdąży wybrać funduszu do piątku, trafi do: AIG, Allianz, Axa, Generali, Pekao lub Pocztylionu.
Każda z firm zyska podczas losowania taką samą liczbę nowych klientów.
Mają więcej czasu
OFE nie muszą wybierać uczniowie i studenci, którzy mają do 26 lat. I pracują na podstawie umowy zlecenie lub umowy o dzieło, albo rozpoczęli studia doktoranckie.
Śpieszyć nie musi się ten, kto dostał przypomnienie z ZUS, ale w ciągu niecałych 30 dni przed terminem losowania. Wówczas ma jeszcze pół roku na wybranie otwartego funduszu emerytalnego.