- Chęć powrotu deklarują fachowcy z różnych branż, między innymi nieruchomości, budownictwa, inżynierii, finansów, marketingu i sprzedaży oraz logistyki i zakupów - twierdzą w firmie rekrutacyjnej Michael Page International.
W Polsce będzie lepiej?
Co ciekawe, zarabiają oni niejednokrotnie lepiej niż ich koledzy z Hiszpanii, Włoch, Francji czy Portugalii.
Specjaliści niższego stopnia oraz średnia kadra menadżerska muszą liczyć się z tym, że trudno im będzie w Polsce znaleźć pracę na podobnym stanowisku. Także zaproponowane im wynagrodzenie może być niższe nawet o 20-30 proc.
Dotyczy to także tych, którzy posiadają wiedzę specyficzną nieprzydatną w polskich realiach lub nie mają stosownych uprawnień do wykonywania swojego zawodu w Polsce. Specjaliści od finansów, od których wymagana jest specjalistyczna wiedza o polskich uwarunkowaniach podatkowych także mogą spodziewać się nieznacznie gorszej oferty. Na początku pracy wynagrodzenie może być nieco poniżej ich oczekiwań.
Więcej, ale nie od razu
Jednak z czasem jest szansa na większe zarobki i zniwelowanie różnicy. Ich zdecydowanym atutem może być świetna znajomość języków obcych, co nierzadko znacznie zwiększa ich rynkową wartość.
Wysoko wykwalifikowani specjaliści, wyższa kadra menadżerska czy dyrektorzy mogą spodziewać się w Polsce podobnych wynagrodzeń, a nawet nieznacznie wyższych od tych, które otrzymują w Hiszpanii, Włoszech, Francji, Portugalii czy nawet Stanach Zjednoczonych. Polacy pracujący za granicą są cennym nabytkiem dla firmy zagranicznej działającej w Polsce. Znają oni kulturę korporacyjną firm zagranicznych, które pracują odmiennie od polskich.
Jest w nich inne tempo pracy, inna jest jej wydajność czy wymagania pracodawców. Przykładowo rynek brytyjski jest bardzo konkurencyjny i ludzie, którzy musieli się na nim odnaleźć bardzo doceniają wartość pracy. Dzięki temu są także pewni siebie i swojej wartości.