Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emocje mediów większe niż treść podsłuchanych rozmów

Rozmawiał Roman Laudański
Dr Artur Laska, zastępca dyrektora Instytutu Nauk Politycznych UKW w Bydgoszczy
Dr Artur Laska, zastępca dyrektora Instytutu Nauk Politycznych UKW w Bydgoszczy nadesłane
Rozmowa z doktorem Arturem Laską, zastępcą dyrektora Instytutu Nauk Politycznych UKW w Bydgoszczy.

- To afera taśmowa czy "chłopcy" z rządu dali się podejść?
- Jedno i drugie. O aferze możemy mówić w kontekście rozmowy min. Sławomira Nowaka z byłym wiceministrem finansów o zablokowaniu kontroli skarbowej u żony Nowaka. Prywatne interesy byłego ministra transportu rozgrywane są na szczytach władzy przy wykorzystaniu służbowych kontaktów. Druga, podsłuchana rozmowa, to spotkanie dwóch wysokich rangą polityków, którzy rozmawiają o kluczowych sprawach w nieformalnej atmosferze i w bardzo złym miejscu.

- Premier nazwał ją "rozmową o kryzysie"
- Jeśli chodzi o treść rozmowy, pomijając jej naganny styl, to panowie rozmawiali o polityce związanej z problemami ekonomicznymi w kontekście państwa. Oczywiście łączyło się to z interesem Platformy Obywatelskiej. Czy to coś nadzwyczajnego w polityce? Raczej nie.

Przeczytaj także: Premier znowu zaintonował: - Polacy, nic się nie stało!!!
- Nie doszło do naruszenia zasad i dobrego obyczaju?
- Naruszeniem zasad był wybór miejsca rozmowy - restauracja. Politycy pełniący tak ważne funkcje publiczne nie powinni tematów strategicznych omawiać w takim miejscu. Treść jest interesująca, ale nie widzę w niej - oprócz zwrócenia uwagi przez min. Sienkiewicza na kwestię tego, że państwo nie istnieje - niczego dziwnego. Pamiętajmy, że mówi to szef MSW.

- Można się zdziwić po tych słowach?
- Jak najbardziej, ale nie mamy pewności, czy te materiały nie zostały zmontowane. Dlatego nasz odbiór może być zafałszowany. Trzeba też pamiętać, że mamy do czynienia z rozmową prywatną, która rządzi się swoimi prawami. Wszyscy inaczej rozmawiamy oficjalnie, a inaczej prywatnie. To może nie tyle kwestia różnicy treści, ale przede wszystkim stylu.

- Tylko kiedy panowie rozmawiali o stanie polskich inwestycji, to nie wiadomo, czy usiąść i płakać, czy też się uśmiechnąć.
- Określenia dotyczące tego programu inwestycyjnego są niepokojące dla wszystkich.

- A to, jak rząd chce "zmobilizować" właściciela mennicy, którą ten sam rząd wcześniej mu sprzedał?
- Wątpliwości dotyczą formy wypowiedzi. Jeżeli jakaś firma winduje koszty usługi tylko dlatego, że płaci za nią państwo (chodzi o bicie monet - przyp. Lau.) to być może powinna być bardziej świadoma, że nie jest monopolistą na rynku - szczególnie europejskim. Użyte przez min. Sienkiewicza określenia, być może są naganne i źle się kojarzą, ale wydają się sensowne i uwzględniają interes publiczny.

- Prezydent zaapelował dziś o "umacnianie standardów życia politycznego"
- To krytyczny apel do własnego środowiska politycznego - rządu i koalicji. Przekroczone zostały bowiem pewne standardy - np. przy wyborze miejsca spotkania, tematów i nagannego języka rozmowy. Poza tym, sprawa Nowaka i Parafianowicza wydaje się poważna nie tylko pod względem odpowiedzialności etycznej, ale i prawnej.

- Gdyby te taśmy zostały ujawnione przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, to zmieniłyby wynik?
- Zdecydowanie tak. Oczywiście emocje medialne są większe niż są tego warte, ale mogą zaważyć na poparciu dla koalicji rządzącej i PO. Wynik wyborów byłby inny. Przy tak krytycznej opinii mediów dla PO - notowania rządu mogą być jeszcze niższe.

- Nie należało tego ujawniać?
- Należało, ale poziom emocji w mediach przekracza granice zdrowego rozsądku. W weekend można było usłyszeć bardzo nieprofesjonalne wypowiedzi dziennikarzy, którzy nie potrafią zachować spokoju. Po dokładnym przeczytaniu zapisów dochodzę do wniosku, że emocje są nieadekwatne do treści podsłuchanych rozmów, może z wyjątkiem rozmowy Nowaka.

- To była próba zamachu stanu, odwołania rządu?
- Intuicja mi podpowiada, że są to rozgrywki wewnętrzne. Nie użyłbym zwrotu "zamach stanu". Podsłuchy są wymierzone w PO - być może - w konkretne środowiska Platformy. Co ciekawe, choć pewnie mogły być ujawnione wcześniej, to pojawiły się dopiero po eurowyborach.

Więcej wartościowych tekstów na www.pomorska.pl/premium

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska