Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emocje w sztafecie. Złoto dla Szwecji, klęska Norweżek

(jp)
Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk Paweł Relikowski
Justyna Kowalczyk miała najlepszy czas na swojej zmianie, trzy pozostałe Polki pobiegły na miarę swoich możliwości, co dało nam przyzwoite 7. miejsce. Sensacją brak medalu dla Norwegii.

O medalu w sztafecie nie mieliśmy prawa marzyć, bo koleżanki Justyny Kowalczyk zbyt mocno odstają od światowej czołówki. Stawką było 8. miejsce, które dawałoby słabszym polskim biegaczkom stypendium olimpijskie i szanse na kontynuowanie kariery. Rok temu na mistrzostwach świat w Val di Fiemme się nie udało, Polki było 9.

W Soczi zaczęła Kornelia Kubińska. Tylko na jednej pętli trzymała się najlepszych, potem zaczęła tracić dystans, spadła na 12. miejsce i straciła ponad 31 sekund do najlepszych Czeszek. Jak się okazało, to była jednak nasza najsłabsza zmiana.

Czytaj: Soczi 2014. Sztafeta powalczy o medal? Program na dziś

Justyna Kowalczyk rozpoczęła ostro. Rok temu we Włoszech także biegła jako druga i nasza mistrzyni wyprowadziła wtedy zespół na prowadzenia na swojej zmianie. Ruszyła jak lokomotywa i błyskawicznie redukowała straty. Do mety przyprowadziła polski zespół na 4. miejscu, m.in., przed Therese Johaug, który kompletnie zawiodła w ekipie Norweżek.

Losy sztafety pozostawały w rękach i nogach Sylwii Jaśkowiec i Pauliny Maciuszek. Pierwsza trzymała się dzielnie na 6. miejscu, tuż za Jacobsen. Na finiszu jeszcze przyspieszyła na mecie była 4., przed Norweżkami!

Paulina Maciuszek nie obroniła wysokiego miejsca na ostatnie zmianie, ale dobiegła do mety jako 7. To lokata niżej niż cztery lata temu w Vancouver, ale też zrealizowanie celu na Soczi.

Na podium niespodzianki. Na półmetku z przodu jechały zespoły Finlandia, Szwecja i Niemcy, niespodziewanie słabo spisywały się Norweżki, który na półmetku traciły ponad 13 sekund do liderek.

To się już nie zmieniło. Na ostatnie zmianie Marit Bjoergen traciła jednak ponad 30 sekund do liderujących Finek i znowu okazało się, że utytułowana Norweżka nie jest w Soczi w najwyższej formie. Nie tylko nie odrobiła strat, ale jeszcze dała się wyprzedzić Francuzkom i była 5. na mecie. To chyba najbardziej dotkliwa klęska w Soczi Norweżek, które wygrywały sztafety na dwóch ostatnich MŚ i Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver.

Na ostatnie zmianie bohaterką była Charlotte Kalla, która odrobiła kilkanaście sekund straty i jeszcze po morderczym fiuniszu wyprzedziła zespoły Finlandii i Niemiec. Dla Kalli to trzeci medal w Soczi, ale pierwszy złoty. Szwecja wygrała sztafetę olimpijską po raz pierwszy od 1960 roku.

Do mety dotarło 14 sztafet.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska