https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Energia wiatrowa. Inwestorom w Kujawsko-Pomorskiem wiatr wieje prosto w twarz!

Łukasz Ernestowicz
Arkadiusz Sekściński prezentuje wójtom zalety energii wiatrowej w tle wypowiada się Mariusz Leszczyński
Arkadiusz Sekściński prezentuje wójtom zalety energii wiatrowej w tle wypowiada się Mariusz Leszczyński
- Nie traktujcie energetyki wiatrowej jak "brzydkiego kaczątka" - apelowali wójtowie. - My tylko ostrzegamy przed skutkami - odpowiadali przedstawiciele władz województwa.

Przyszłość energetyki wiatrowej była jednym z tematów spotkania wójtów z całego województwa w Radzyniu Chełmińskim. Zalety inwestowania w takie siłownie prezentowali przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej oraz spółki Nowa Energia.

- Energetyka wiatrowa jest szansą wzrostu ekonomicznego regionu i pozyskania wsparcia ze środków unijnych. Apelujemy o racjonalne i zrównoważone planowanie przestrzenne w kujawsko-pomorskiem, które nie ogranicza budowy wiatraków - mówił Arkadiusz Sekściński ze stowarzyszenia. - Potrzebne jest współdziałanie, a nie restrykcje.

Czytaj: Grudziądz jest jedynym miejscem w Polsce, w którym Niemcy chcą produkować turbiny do wiatraków!

Przedstawiciel PSEW nawiązał do Urzędu Marszałkowskiego, który od dawna, delikatnie mówiąc, nie poleca samorządom inwestycji w elektorwnie wiatrowe.

- Województwo w 2020 roku może produkować 9400 GWh czystej energii, a w sektorze pracę może znaleźć 3 tys. osób - zakończył prezentacje Arkadiusz Sekściński.

Przeczytaj też: Czterdzieści wielkich wiatraków urozmaici wkrótce krajobraz gminy Choceń

- Padło hasło, że jeśli nie zainwestujemy w elektrownie wiatrowe to możemy strać 500 mln zł z racji niewykorzystania środków na budowę odnawialnych źródeł energii w województwie - odniósł się do prezentacji Mariusz Leszczyński z Kujawsko-Pomorskiego Biura Planowania Przestrzennego. - To nieścisłość. Środki te mogą być wykorzystane w inwestycje w kilku innych źródłach energii - biomasa, biogaz, energetyka wodna. W województwie powinniśmy budować raczej mikrobiogazownie, które tworzą realne miejsca pracy. A nie wielkie farmy wiatrowe. Te słowa wzbudziły dezaprobatę wójtów.

- W naszym województwie powstała atmosfera "trochę na nie" wiatrakom. Ja zaprosiłbym pana do gminy Władysławowo. Tam ludzie protestują przeciw powstaniu biogazowni. Życzę zarządowi województwa powodzenia w lokalizacji biogazowni - odpowiedział Marek Klimkiewicz, wójt gminy Boniewo.

- Nie może być tak, że ładnym kaczątkiem jest jedna forma energetyki odnawialnej, a brzydkim i utrąconym w nogę jest energetyka wiatrowa. Wszystkie "kaczątka" muszą być równo traktowane. I tylko o to nam chodzi - zaapelował Krzysztof Chodubski burmistrz Radzynia Chełmińskiego.

- Dlaczego marszałek blokuje wszystkie plany związane z wiatrakami? - pytał Maciej Wiśniewski ze spółki Nowa Energia. - Żaden inwestor nie będzie inwestował w gminie, w której nie ma przychylności dla inwestycji. - To państwo jesteście gospodarzami na swoim terenie i to państwo będziecie odpowiadać za inwestycje - zwrócił się do wójtów Zenon Flejter,**radny sejmiku wojewódzkiego. - Są gminy, które chcą mieć wiatraki, są takie, które nie chcą. My nie chcemy wam dawać nauczek. My tylko chcemy was ostrzec.

Eksperci się wypowiadają, ale to wy zdecydujecie co będzie dobre dziś dla gmin i co będzie najlepsze w perspektywie lat. Jako jeden z ostatnich głos w dyskusji zabrał burmistrz LubrańcaKrzysztof Wrzesiński: - Apelujemy do władz województwa. Prowadźcie taką politykę, żebyśmy mogli się rozwijać. Nie ograniczajcie nam możliwości, wprowadzając przepisy, że wiatrak ma stać kilometr od zabudowań. Nie każda gmina ma wodę, ale wiatr ma. Niech źródła energii są traktowane równo.

Przeczytaj też: Wiatraki kręcą województwem

W kwietniu Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej planuje konferencję poświęconą energii odnawialnej. Na razie jednak nie podaje jeszcze dokładnej daty i miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krzysztof 50
ultradźwięki, infradźwięki, efekt stroboskopowy i inne. poczytajcie sobie jakie zagrożenia dla zdrowia wiążą się z pobliskimi siłowniami wiatrowymi. Nawet 1000 metrów to za mało. Nie możecie stawiać wiatraków wśród zabudowań! Nie możecie zarabiać pieniędzy kosztem zdrowia okolicznych mieszkańców! Wam pieniądze - innym stres i choroby. Tak nie można! To nie jest nowoczesność. To jest dzicz! Zeby duże państwo w środku Europy nie miało cywilizowanych standardów lokacji siłowni wiatrowych? Wstyd!!!
K
Krzysztof 50
Nie jestem przeciwnikiem siłowni wiatrowych. Tylko ostrzegam. Teraz budujecie je w pogardzie dla mieszkańców i wykorzystując luki prawne. Później to się na was i waszych interesach zemści. Bo w ten sposób zyskacie wrogów siłowni wiatrowych na przyszłość. Nie macie szacunku dla zdrowia innych - inni nie będą mieli szacunku do Was, waszych interesów i zysków.
o
obserwator
Dania, pionier w budowie elektrowni wiatrowych w poczatkowej fazie stawiali tylko na ladzie. I co teraz robia? Prawie wszystkie przenosza w morze i to tak daleko, aby ich nie bylo widac z ladu. Dlatego stawianie tego typu budowli, ktore nie sa do konca sprawdzone komus pod domem, (nawet ok 1 km odleglosci) to jest malym nie porozumieniem - powiedzialbym swinstwem. Acha jeszcze jedno na polnocny wschod od Berlina stoja takze farmy wiatraczne i pierwsi okoliczni mieszkancy laduja u lekarzy. Politycy pytaja sie co dalej, kto poniesie koszty.  
K
Krzysztof 50
"...w krajach o rozwiniętej energetyce wiatrowej prawnie dopuszczalne odległości farm wiatrowych od terenów zamieszkałych wynoszą: - Francja - nie mniej niż 1500 m, - Holandia - 1900 m, - Wielka Brytania - 2000 m, - Niemcy (Bawaria) - 2000 m, - Czechy - 3000 m, - USA - 3200 m...." [ Interpelacja sejmowa nr 4204]. I skończcie wreszcie z tym, że 1000 metrow od zabudowań to dużo. 
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska