Latem firmy mają zdecydowanie mniej pracy niż zwykle i rzadko decydują się na nowe zatrudnienia. Wszelkie sprawy kadrowe odkładają na okres pourlopowy.
Nic dziwnego, że zakłady pracy właśnie w tym czasie szukają oszczędności. I robią to m.in. przez przyjmowanie osób na bezpłatne praktyki.
Największą konkurencję na "wakacyjnym rynku" tworzą absolwenci, a szczególnie ci z dyplomami wyższych uczelni. Chętnie współpracują z firmami, żeby zdobyć doświadczenie. Są bardzo ambitni i nie kosztują tyle, co kandydaci z kilkuletnim stażem zawodowym.
Często bywa i tak, że zakłady pracy decydują się na magistrów i miesiące letnie traktują jako ich okres próbny. W tym czasie młodzi ludzie wdrażają się w organizację pracy, a jeżeli sprawdzą się, szef podpisuje z nimi umowy. W przeciwnym razie, taka osoba odchodzi, a budżet firmy - rzecz jasna - nic na tym nie traci.
W okresie urlopowym właściciele zakładów pracy decydują się również na zatrudnienie pracowników czasowych. "Pożyczają" ich z agencji pracy czasowej - zastępują "etatowców". Firmy unikają w ten sposób dodatkowych kosztów na rekrutację nowych pracowników.
Wakacje to dobry czas, by zdobyć doświadczenie zawodowe, które potem - przy odrobinie szczęścia - może zaowocować zdobyciem etatu.
