Unia Europejska nie ma jednej polityki edukacyjnej. Luksemburczyk idzie do szkoły, gdy skończy 4 lata. Brytyjczyk czeka do piątych urodzin, Niemiec - do szóstych. W większości unijnych państw obowiązkowa nauka trwa 9 lub 10 lat, ale np. we Włoszech - 8, a w Holandii i Irlandii Północnej - 12. W Danii, Hiszpanii czy Szwecji uczniów do 16 roku życia obowiązują wspólne podstawy programowe, w Niemczech i Austrii już 10-latkowie wybierają sobie profil kształcenia.
W Unii, tak jak w Polsce, dominuje szkolnictwo państwowe. Tylko w Belgii i Holandii ponad połowa uczniów chodzi do dotowanych szkół prywatnych, w Hiszpanii, Francji czy Wielkiej Brytanii - 20 proc.
W większości krajów uczniowie uczęszczają do szkoły przez 5 dni w tygodniu, ale np. w Luksemburgu i niektórych regionach Włoch - 6 dni. Różna jest też liczba zajęć szkolnych. Przeciętny siedmiolatek w Unii ma około 800 godzin nauki rocznie, w krajach, które kandydują do Unii - około 500-600.
W Danii, Szwecji czy Wielkiej Brytanii nigdy nie zostawia się uczniów na drugi rok w tej samej klasie. W Grecji, Irlandii czy Portugalii - robi się to tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Ponad trzy czwarte młodych Europejczyków kończy pomyślnie kształcenie średnie drugiego stopnia, co uprawnia do podjęcia studiów. W niektórych krajach wstęp na uczelnie jest otwarty - nie prowadzi się egzaminów wstępnych, konkursów ani rozmów kwalifikacyjnych. W Austrii uniwersytety (z wyjątkiem Universitaten der Kunste) są ustawowo zobowiązane do przyjmowania wszystkich, którzy złożą podanie, tylko Fachschulen i niektóre akademie wprowadzają selekcję. We Włoszech uniwersytety same decydują, na których wydziałach wstęp będzie wolny, a na których trzeba zastosować selekcję. W Belgii sprzeciw wywołują wszelkie próby wprowadzenia egzaminów wstępnych (wymagane są tylko w przypadku kierunków technicznych, niektórych medycznych, architektury)...
W Danii, Grecji, Luksemburgu, Austrii, Finlandii i Szwecji studia są bezpłatne. W Niemczech w dwóch Landach (Badenii-Wirtembergii i Berlinie) studenci muszą złożyć wpisowe. W tym kraju oraz w kilku innych studenci wnoszą też składki na rzecz organizacji, które zapewniają im wsparcie (zakwaterowanie, posiłki). W Belgii, Hiszpanii, Francji, Holandii, Portugalii, Wielkiej Brytanii czy we Włoszech - uczelnie pobierają wpisowe lub czesne. Wysokość zależy od kraju, kierunków studiów. We Francji studentów obowiązuje też opłata na pokrycie kosztów opieki zdrowotnej, we Włoszech trzeba mieć pieniądze na podatek pobierany przez urzędy regionalne. Wszędzie tam, gdzie studentów obciąża się opłatami, równocześnie powszechnie wspomaga się ich stypendiami i pożyczkami.
--------
Co się zmieni po wstąpieniu Polski do Unii, skoro każdy kraj zostaje przy swoim systemie? Mimo pełnej autonomii państw UE w sferze edukacji, są przepisy wspólne. Na przykład zapewniające wszystkim obywatelom Unii jednakowy dostęp do szkół i form doskonalenia. Polak, który np. wyjedzie z rodziną do któregoś z unijnych krajów, może być pewien, że jego dzieci znajdą miejsce w szkole,
a jeśli będą miały kłopoty językowe
- zapewniona im zostanie bezpłatna nauka języka. Państwo powinno też zadbać o naukę języka i kultury kraju pochodzenia. Taki sam obowiązek będzie miała Polska wobec obywateli Unii przyjeżdżających do nas.
Polacy, być może bardziej masowo zaczną wyjeżdżać na studia za granicę. Ale też w Polsce pojawić się mogą filie zagranicznych uczelni i wyższych szkół zawodowych.
Europejczycy w szkole
(go)
Każdy uczy po swojemu - w Unii jest tyle sposobów na prowadzenie szkół, ile jest krajów.